7 tys. uchodźców w Polsce? Waszczykowski: Nie będzie tylu chętnych

7 tys. uchodźców w Polsce? Waszczykowski: Nie będzie tylu chętnych
Witold Waszczykowski nie ukrywa, że nie spodziewał się tak "drastycznej opinii" Komisji Weneckiej. (fot. MSZ)

- Spodziewamy się porozumienia z Turcją - powiedział Witold Waszczykowski, szef Miniserstwa Spraw Zagranicznych w odniesieniu do rozpoczynającego się w czwartek (17 marca) szczytu w Brukseli. - Zakładamy, że dojdzie do porozumienia w sprawie skomplikowanego mechanizmu, który pozwoli na dokonywanie preselekcji migrantów już na terenie Turcji - dodał.

W dniach 17-18 marca w Brukseli odbywa się posiedzenie Rady Europejskiej. Główną kwestią, którą zajmie się Rada, będzie kryzys migracyjny. Pytany w programie TVP1 "Polityka przy kawie" o to, czego po posiedzeniu spodziewa się Polska, minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski powiedział:

- Spodziewamy się porozumienia z Turcją, że będzie dbała o falę uchodźców, która wychodzi przez nią do Grecji, Europy. Zakładamy, że dojdzie do porozumienia w sprawie skomplikowanego mechanizmu, który pozwoli na dokonywanie preselekcji migrantów już na terenie Turcji. Ci, którzy uzyskają zgodę, będą mogli emigrować do Europy. A ci, którzy się nie zakwalifikują, bo nie są ani Syryjczykami, ani Irakijczykami zamieszkującymi tereny walk, będą mogli być odsyłani – mówił.

Jak powiedział, aby było to możliwe, po stronie tureckiej będzie trzeba stworzyć obozy, w których będą dokonywane weryfikacje dokumentów uchodźców.

Minister przypomniał, że Polska zobowiązała się do przyjęcia 7 tys. uchodźców.  – Rozróżnijmy kwestię uchodźców i emigrantów. Nie jesteśmy w stanie przyjąć emigrantów. W przypadku uchodźców jesteśmy zobligowani międzynarodowymi umowami, żeby jakąś grupę przyjąć. Jesteśmy też zobligowani czasem. 7 tys. uchodźców musimy przyjąć w ciągu dwóch lat – przypomniał.

Ale, jak ocenił, nie będzie tylu chętnych. Dlaczego? Bo Polska nie jest atrakcyjnym krajem pod względem socjalnym. - Jeszcze niedawno w Belgii zakwalifikowanemu uchodźcy płacono 60 euro dziennie. My w Polsce możemy płacić około plus-minus 100 euro miesięcznie. Jesteśmy przeciwnikami przymusowej lokacji. Ludzie przyjeżdżając do Polski, widząc różnice w benefitach i tak by z Polski wyjechali do Niemiec, Austrii, Szwecji czy Belgii, gdzie mieliby większe wsparcie – powiedział.

W programie „Polityka przy kawie” odniósł się także do wczorajszego (16 marca) głosowania w Parlamencie Europejskim. Przypomnijmy, kandydatura europosła PiS Janusza Wojciechowskiego do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego została negatywnie zaopiniowana przez komisję kontroli budżetowej PE. Przeciwne kandydaturze były europosłanki Julia Pitera oraz Róża Thun.

- Jesteśmy zaskoczeni decyzją PO, tym bardziej, że pytają nas o poparcie dla Donalda Tuska. W tej chwili nie będziemy głosować przeciw. Uważamy, że utrzymanie polskiej pozycji na takim stanowisku jest wartością istotną. Sam osobiście zapowiadałem, że Polska będzie wspierać każdego Polaka zajmującego wysokie stanowisko. Mam nadzieję, że politycy Platformy przeżyją jakąś refleksję, bo to wciąż nie jest proces zakończony i może się zakończyć pozytywnie - ocenił.

Odniósł się także do opinii Komisji Weneckiej. - Nie żałuję, że zwróciłem się do Komisji Weneckiej. Mieliśmy dowody, że Komisja byłaby na nas nasłana przez inne instytucje – powiedział. Dodał jednak, że nie spodziewał się takiej opinii. – Wcześniejsze opinie w stosunku do innych państw nie były tak drastyczne - skomentował.

 

×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: 7 tys. uchodźców w Polsce? Waszczykowski: Nie będzie tylu chętnych

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!