W piątek (15 września) miały się rozpocząć prace nad projektem ustawy o rynku mocy - w harmonogramie obrad Sejmu znajdował się punkt o pierwszym czytaniu. Projekt jednak z listy zniknął.
Projekt ustawy o wsparciu energetyki konwencjonalnej, na który czekają państwowe firmy, poczeka - czytamy w "Pulsie Biznesu".
Prace parlamentarne nad projektem ustawy o rynku mocy miały się rozpocząć w piątek - w harmonogramie obrad Sejmu znajdował się punkt o pierwszym czytaniu. Projekt jednak z listy zniknął - informuje "Puls Biznesu".
"Pierwsze czytanie ustawy o rynku mocy zostało przesunięte ze względu na potrzebę dodatkowych uzgodnień z Komisją Europejską (KE)" - tak wyjaśniło to "Pulsowi Biznesu" Ministerstwo Energii, odpowiedzialne za przygotowanie dokumentu.
Czytaj też: Bez energii z importu
"Energetyka czeka, ale bez przychylności KE nowego wsparcia nie dostanie, bo rynek mocy będzie formą pomocy publicznej. Potrzebna więc zgoda. Tymczasem KE, dążąca do stworzenia regionalnych rynków energii, wolałaby promować regionalne systemy wsparcia, a nie tylko krajowe. Ponadto proponuje, aby pomoc publiczna była niedozwolona dla tych bloków, które emitują więcej niż 55g dwutlenku węgla na kWh" - informuje gazeta.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ustawa o wsparciu energetyki konwencjonalnej: Firmy muszą poczekać