1 kwietnia 2017 r. wejdzie w życie ustawa regulująca w Polsce gry liczbowe, potocznie nazywana ustawą hazardową. Czy wpłynie ona na rynek pracy?

• Wraz z 1 kwietnia ponownie otworzy się w Polsce możliwość prowadzenia działalności hazardowej. Firmy bukmacherskie liczą, że odbije się to na ich branży, że zwiększy zatrudnienie. Na wpływy do budżetu liczy też Ministerstwo Finansów (MF), które chce zarobić 0,6 mld zł na podatkach.

• W naszym materiale sceptycyzm wobec takiego podejścia ujawnia i uzasadnia poseł Bartosz Jóźwiak (Kukiz'15). Mówi o nieprzygotowaniu podmiotów państwowych do wypełnienia zadań ustawowych. Podkreśla, że z potrzebnych 60 tysięcy automatów do gier hazardowych, ustawa pozwoli na około 30 tysięcy.

• Rozwój hazardu w Polsce zahamowała przed laty afera hazardowa z udziałem polityków PO i późniejsza ustawa hazardowa PO-PSL, która zepchnęła gry losowe do szarej strefy.

1 kwietnia 2017 r. wejdzie w życie ustawa regulująca w Polsce gry liczbowe, potocznie nazywana ustawą hazardową. To rozwiązanie, przegłosowane 15 grudnia 2016 r. w Sejmie, 28 grudnia podpisał prezydent Andrzej Duda. Zmieni ono regulacje w kilku obszarach, które mogą odbić się na rynku pracy. Po pierwsze, legislacja doprecyzuje gry losowe, uporządkuje gry w internecie, zmieni kwestie dotyczące gier karcianych i prawo o ustawianiu automatów.

– Branża zakładów wzajemnych jest aktualnie w trakcie dynamicznego wzrostu – mówiła Marta Kostka, prezes Stowarzyszenia Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich (SPiPFB) (całą rozmowę przeczytasz tutaj). – To wszystko przekłada się na coraz większe zapotrzebowanie na wyspecjalizowanych pracowników. Profesjonalizacja sektora powoduje, że firmy poszukują ekspertów od nowych technologii, rozwiązań mobilnych, programistów czy pracowników marketingu.

Kostka dodaje, że sektor oczekuje na wejście w życie nowego prawa. – Daje ono wreszcie szansę na ograniczenie olbrzymiej szarej strefy, która sięga nawet 90 proc. – akcentuje. To może przełożyć się na realne etaty.

Czytaj też: Posłowie za monopolem państwa w grze na automatach

Na wpływ z nowej ustawy liczy też skarbówka. Wobec naszego zapytania o zysk dla kraju, jaki ma dać nowa ustawa, Ministerstwo Finansów szacuje, że (zgodnie z wyliczeniami zawartymi w Ocenie Skutków Regulacji dołączonej do ustawy) "w pierwszym roku obowiązywania ustawy dodatkowe dochody dla budżetu państwa z tytułu podatku od gier wyniosą ok. 0,6 mld zł".

Czy będzie więc w Polsce hazardowe Eldorado? Takiego optymizmu nie podziela poseł Bartosz Jóźwiak (Kukiz'15), żywo zainteresowany tematem w Sejmie.

– Głównym, podstawowym zastrzeżeniem do samej ustawy jest monopolizacja rynku – mówi poseł. Popierał nowelizację ustawy zgłoszoną przez jego klub. Kukiz'15 proponował odroczenie wejścia w życie prawa. – Z naszych szacunków wynika, że polskie państwo poniesie straty. Totalizator Sportowy nie jest przygotowany do obsługi, a wątpliwości budzi też otoczka wokół Totalizatora, tj. firmy dostarczające automaty do gier – wyliczał poseł.

Cały artykuł czytaj tutaj.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News