- Znaczenie umowy gospodarczo-handlowej CETA podpisanej w niedzielę przez UE i Kanadę wykracza poza sprawy handlowe i pokazuje, że dezintegracja Zachodu nie jest trwałą tendencją - ocenił szef Rady Europejskiej Donald Tusk.
- Znaczenie umowy CETA wykracza poza sprawy handlowe. Podjęte dziś decyzje pokazują, że dezintegracja wspólnoty nie musi być trwałą tendencją, że wciąż mamy dość siły i determinacji - przynajmniej część z nas - by przeciwstawić się fatalizmowi na temat upadku naszego politycznego świata. W tym szczególnym momencie historii UE ten pozytywny sygnał wiele znaczy - powiedział Tusk na konferencji prasowej po szczycie UE-Kanada w Brukseli.
Jak dodał, bitwa o CETA pokazała także, jak ważne są emocje i wyobrażenia. - Fakty i liczby nie będą bronić się same - ocenił Tusk.
- Kontrowersje na temat CETA uświadamiają, że priorytetowym zadaniem powinno być przekazanie ludziom przekonujących informacji o wolnym handlu (...) Musimy być w stanie przekonać obywateli, że wolny handel jest w ich interesie, a nie tylko w interesie wielkich korporacji - dodał.
Tusk podkreślił, że wolny handel i globalizacja ochroniły miliony ludzi przed biedą i głodem, a ludzkość - przed totalnym konfliktem. - Problem w tym, że niewielu to rozumie - powiedział.
Premier Kanady Justin Trudeau ocenił, że zawarcie umowy CETA otwiera nowy rozdział w relacjach między UE a Kanadą. Przekonywał, że mieszkańcy UE i Kanady niemal natychmiast odczują korzyści, płynące z porozumienia.
Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker podkreślił, że zapewniona przez umowę eliminacja niemal wszystkich ceł przyniesie europejskim eksporterom dóbr przemysłowych i rolnych oszczędności rzędu blisko 500 mln euro rocznie.
- Jednocześnie chronimy wszystko, na czym zależy mieszkańcom UE i Kanady: przyzwoite warunki w miejscu pracy, zdrowie i bezpieczeństwo, różnorodność kulturową, jakość środowiska - dodał.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Tusk: Znaczenie umowy CETA wykracza poza handel