Spółka Restrukturyzacji Kopalń (SRK), gdzie trafia majątek kopalń przeznaczony do likwidacji, ma w przyszłym roku ulepszyć strukturę, aby bardziej efektywnie zagospodarowywać poprzemysłowe tereny i obiekty – zapowiedział wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
"Stoimy przed wyzwaniem, i to wyzwaniem w przyszłym roku, aby inaczej ułożyć konstrukcyjnie strukturę organizacyjną SRK. Obecnie, jako ministerstwo, jesteśmy z panem premierem (Mateuszem) Morawieckim w dialogu ku temu, abyśmy wypracowali program dla Śląska w kontekście terenów poprzemysłowych" - powiedział wiceminister w porannym programie Polskiego Radia Katowice.
Tobiszowski przypomniał, że SRK to instrument powołany do likwidowania kopalń lub ich części, zgodnie z dyrektywą Rady UE z 2010 r. Spółka ma likwidować i zagospodarowywać przekazany jej majątek, m.in. poszukiwać inwestorów, chcących realizować na pogórniczych terenach nowe przedsięwzięcia.
"Ważne, żebyśmy umieli sprawić, aby te tereny powróciły, ożyły; żeby nie pozostawały niezagospodarowane plamy w częściach miast (…). To jest wyzwanie, obok procesu restrukturyzacji (górnictwa), by spowodować, że pojawią się nowi inwestorzy, nowe przedsięwzięcia" - wyjaśnił wiceminister energii, tłumacząc potrzebę służących temu zmian w strukturze i konstrukcji SRK.
Wśród terenów i obiektów wymagających zagospodarowania i nadania nowych funkcji Tobiszowski wymienił m.in. przekazany jesienią do SRK teren jastrzębskiego ruchu Jas-Mos, tereny sosnowieckiej kopalni Kazimierz-Juliusz, a także majątek, który dopiero trafi do spółki restrukturyzacyjnej, np. zakład przeróbczy czy szyb ruchu Pokój 1 w Rudzie Śląskiej. Będzie to dotyczyć także zabrzańskiej kopalni Makoszowy, gdy ta z końcem tego roku zakończy wydobycie węgla.
"To jest wyzwanie, które jest przed nami: żeby w procesie restrukturyzacji ta przestrzeń przemysłowa nie została jako kikuty straszące w aglomeracji swoim wyglądem" - powiedział wiceminister, który był we wtorek gościem programu "Kawa na ławę" w Radiu Katowice.
Do spółki restrukturyzacyjnej trafiają kopalnie lub ich wydzielone części (najczęściej tzw. ruchy) przeznaczone do likwidacji, z wykorzystaniem środków budżetowych. Jedyną czynną kopalnią w SRK jest zabrzańska kopalnia Makoszowy, która jednak jedynie do końca br. może korzystać z budżetowych dopłat do strat produkcyjnych, dlatego za kilka dni ma wygasić wydobycie.
Inne przekazane do SRK kopalnie, nieczynne od wielu miesięcy, a niektóre nawet od kilku lat, są likwidowane. W ciągu minionych niespełna dwóch lat likwidacja infrastruktury przekazanej do SRK, osłony socjalne dla odchodzących górników oraz działania polikwidacyjne i inne świadczenia kosztowały w sumie ponad 1,2 mld zł. Harmonogram likwidacji rozpisany jest obecnie do 2021 r.
Zgodnie z przekazanym na początku grudnia harmonogramem likwidacji, najszybciej, bo już z końcem 2016 r., zakończy się likwidacja podziemnej części kopalni Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu. Po tym terminie będą tam jeszcze prowadzone działania na powierzchni. Na połowę przyszłego roku wyznaczono termin zakończenia likwidacji kopalni Rozbark V w Bytomiu. Kopalnia Anna w Pszowie ma być zlikwidowana do końca 2018 r., a trzy inne zakłady - Mysłowice, Boże Dary w Katowicach i Brzeszcze-Wschód w Brzeszczach (inną część dawnej kopalni Brzeszcze przejęła grupa Tauron) - rok później, do końca 2019 r. Termin zakończenia likwidacji kopalni Centrum w Bytomiu wyznaczono na koniec 2020 r., a kopalni Jas-Mos w Jastrzębiu Zdroju na koniec 2021 r.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Tobiszowski zapowiada zmianę struktury SRK