- Państwo sami wiedzą, że budżet nie jest z gumy. Nie można zrealizować wszystkiego co było obiecane w kampanii wyborczej w pierwszym roku – odpowiadał Mirosław Stańczyk, zastępca dyrektora Departamentu Finansów Samorządu w MF na pytanie Krystyny Sibińskiej z PO, która przypomniała o expose pani premier, w którym pojawiały się słynne mieszkania za 2,5 tys. zł za mkw..
- Nigdy nie było tak, że mówiliśmy, że będą mieszkania za 2,5 tys. zł/m2, tylko, że jeśli grunt i uzbrojenie będzie dostarczony za darmo od skarbu państwa czy gminy, to ze stawek jednoznacznie wynika, że koszt budowy 1 m2 powierzchni użytkowej wynosi 2,5 tys. zł – przekonywał Stańczyk podczas posiedzenia komisji infrastruktury.
Tańsze mieszkania inaczej
Realizacja programu wymaga, zdaniem dyrektora, reorganizacji funduszu dopłat do lokali, który będzie realizowany przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Jeśli koszt budowy będzie wynosił 2,5 tys. zł za m2, to musi to automatycznie wpłynąć na wysokość pobieranego czynszu.
- Trzeba doprowadzić do tego, by można było dostarczyć obywatelom Polski tanie mieszkania z ewentualną możliwością spłaty w ciągu kilkudziesięciu lat. Byłby to dobry sposób dochodzenia mniej zamożnych obywateli do własności lokalu – przekonywał Stańczyk. - Nie będziemy wspierali systemu, w którym państwo wspomaga tylko kupowanie mieszkań. Zamożni radzą sobie z tym bardzo dobrze, czego dowodem są wyniki firm deweloperskich, które mają od kilkunastu do kilkudziesięciu proc. marży.
Przyznał, że w kraju mamy ogromny problem z dostępnością mieszkań na wynajem, ewentualnie z długookresową spłatą jego wartości.
- W najbliższym czasie przedstawimy program, który pomoże rozwiązać te problemy. Nie wiadomo jeszcze czy będzie to rozwiązanie w formie mieszkań budowanych przez spółki gminne czy też spółdzielnie mieszkaniowe - dodał przedstawiciel resortu finansów.
Więcej w Portalsamorzadowy.pl.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Tańszych mieszkań nie będzie. Przynajmniej w 2016 r. Rząd nie ma na to pieniędzy