W Chinach opłaca się tam produkować i wysyłać do Europy, ale ta bańka musi pęknąć - twierdzi Ryszard Petru. Ekonomista i lider stowarzyszenia Nowoczesna komentował zawirowania na azjatyckich rynkach.

Dzień po tym jak indeks w Szanghaju odnotował największą stratę od ponad ośmiu lat chińskie giełdy rozpoczęły sesje od strat wynoszących powyżej 6 proc.

Boję się, iż kolejny kryzys przyjdzie z Chin. Jest to gospodarka tak wielka, że jej kichanie odczuwa cały świat. Skala problemów, które mogłyby wyniknąć z kryzysu chińskiego, jest nieporównywalna z tym, co działo się w Grecji - mówił Petru w radiowej Jedynce.

Stwierdził, że "to może być tylko krótkoterminowa panika, ale może to być też poważniejszy problem w Chinach".

Przez Chińczyków stracą polscy górnicy

Jego zdaniem spadek koniunktury w Chinach i niższe ceny surowców mogą przełożyć się na sytuację w polskim górnictwie.

Mamienie górników, że wszystko będzie dobrze jest niebezpieczne. Spadek cen węgla na rynkach światowych może spowodować, że polski węgiel będzie tak nieopłacalny, że kolejnej pomocy Komisja Europejska nie zaakceptuje i kopalnie trzeba będzie zamykać - uważa Petru.

Polska jest nieodpowiedzialna finansowo

Ekonomista uważa, że kryzysy są nieprzewidywalne, ale ważne, żeby być przygotowanym na trudne momenty.

Polska jest krajem, który nie ma zrównoważonego budżetu, a jeżeli popatrzymy na propozycje prezydenta Dudy i prezes Szydło, Polska może stać krajem nieodpowiedzialnym finansowo, czyli jeszcze bardziej podatnym na tego typu kryzysy - stwierdził ekonomista.

I dodaje, że odporne są te kraje, które mają odpowiedzialną, bezpieczną i przewidywalną politykę gospodarczą.

Obawiam się, że Polska powoli przestaje się do takich krajów zaliczać. Rząd Platformy nie poradzi sobie z kryzysem, a tym bardziej rząd PiS, który w ogóle nie zna się na gospodarce - ocenia Ryszard Petru.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News