• Niemal we wszystkich rozwiniętych krajach występują kontrasty regionalne w zamożności mieszkańców.
• W Polsce skala tej nierówności nie odbiega od zachodniej Europy.
• Niestety, w ostatnich latach różnice między województwami powiększyły się.
We Włoszech leży relatywnie biedna Kalabria (dochód per capita 16,1 tys. euro), ale i bogata i nowoczesna Lombardia (34,7 tys.), wynika z danych Eurostat.
Różnica między krajami związkowymi: Hamburg (56,6 tys. euro) a Meklemburgia - Pomorze Przednie (23,2 tys.) w Niemczech sięga nadal ponad 2:1, mimo wpompowania kilkuset miliardów euro we wschodnie, scalane ziemie jednoczonych Niemiec.
Pomijając zamorskie regiony Francji, najmniej zamożni są mieszkańcy departamentu Franche-Comte (dochód per capita 21,2 tys. euro), wobec Ile de France (49 tys. euro), a rozpiętość ta wynosi jak 1: 2,3.
Jeszcze większa jest pomiędzy brytyjskim regionem West Wales and The Valleys (18,9 tys. euro) a Inner London - West (148 tys. euro), wynosi bowiem jak 1:7,8.
Może być inaczej
Zarazem są kraje, w których albo rozpiętość regionalna pod względem dochodowości jest mała, przy wysokiej zamożności (np. w Szwecji i Holandii wynosi jak 1:1,7), albo występuje mała rozpiętość, lecz przy niskich relatywnie dochodach (Bułgaria, Grecja – po 1:1,9).
Mówimy, że społeczeństwo jest bardziej egalitarne pod względem zamożności.
Najbardziej egalitarna pod tym względem jest Finlandia, gdzie relacja pomiędzy najbiedniejszym regionem (dochód per capita 91 tys. euro), a najbogatszym (144 tys. euro) wynosi jak 1:1,6.
Rozpiętości w Polsce
Problem w Polsce polega na tym, że zróżnicowanie dochodowe między województwami i wewnątrz województw w Polsce - mimo niewątpliwych wysiłków samorządów - zwiększało się w ostatniej dekadzie.
Cały tekst na wnp.pl