MSWiA przygotowała projekt nowelizacji ustawy o transporcie drogowym, a w nim rewolucyjny pomysł - co piąta złotówka ściągnięta z kierowców łamiących przepisy ma trafiać na konto policji.
Pieniądze mają zasilić specjalny fundusz, z którego policjanci kupują samochody, paliwo, sprzęt a nawet remontują budynki i wypłacają sobie nagrody - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Sądząc z obecnych wpływów z mandatów, wystawionych na podstawie zdjęć z fotoradarów można ocenić, że będzie to przynajmniej kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt milionów złotych rocznie.
Zgodnie z obecnymi przepisami 100 proc. pieniędzy z grzywien za przekroczenie prędkości, czy przejazd na czerwonym świetle, trafia do Krajowego Funduszu Drogowego. Pozostałe mandaty stanowią dochód budżetu państwa - podaje "Dziennik Gazeta Prawna".
Czytaj też: Fotoradary to nie maszynki do zarabiania pieniędzy
Zdaniem opozycji MSWiA proponuje groźny mechanizm - im więcej mandatów policja wlepi tym więcej pieniędzy dostanie. PIS przypomina, że rząd PO odgórnie planował wpływy z fotoradarów oraz, że pieniądze te rozpływały się w budżecie.
MSWiA na razie nie komentuje pomysłu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rewolucja w fotoradarach. Rząd da ściągnięte pieniądze policji