Kandydat PiS na ministra infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk powiedział, że po analizach podejmie decyzję o ewentualnych zmianach w Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023.
- Program (Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023) wpierw musi zostać poddany analizie, ponieważ nie tylko politycy, ale szczególnie eksperci, również i w mediach oceniali ten program jako "kiełbasę wyborczą". Chciałbym wiedzieć, jak naprawdę jest - powiedział PAP Adamczyk.
Priorytetem budownictwo
Pytany, kiedy te analizy będą gotowe, odparł, że niezwłocznie. -Wpierw trzeba program przeanalizować. Dzisiaj byłoby "wróżeniem z fusów", czy program jest akurat, czy wymaga zmian - powiedział.
Zapewnił, że "budownictwo (w jego resorcie) nie będzie traktowane po macoszemu". - Sam apelowałem o to przez wiele lat, aby budownictwo, w tym mieszkaniowe, planowanie przestrzenne, procedury budowlane, były w centrum uwagi resortu odpowiedzialnego za sprawy budownictwa. I tak będzie. I to deklaruję - podkreślił.
Kto wiceministrem?
Adamczyk nie chciał ujawnić, kto będzie wiceministrem odpowiedzialnym za budownictwo. - Mam nadzieję, że po powołaniu rządu będziemy mogli o tym rozmawiać - zaznaczył.
Na początku września br. rząd Ewy Kopacz przyjął projekt uchwały ws. Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 (z perspektywą do 2025 r.). Celem programu, szacowanego na 107 mld zł (z czego 40 mld zł ma pochodzić z funduszy UE), jest dokończenie sieci dróg w Polsce. Ma powstać 3,9 tys. km autostrad i dróg szybkiego ruchu oraz ok. 50 obwodnic.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Przyszły minister infrastruktury, Andrzej Adamczyk: budownictwo nie będzie traktowane po macoszemu