• Słusznie, że rząd wyraził negatywną opinię o projekcie zmiany ustawy o dochodach JST - uważa skarbnik województwa podlaskiego.
• Jego zdaniem zmiana ustawy jest konieczna, bowiem samorządy zdecydowanie są niedofinansowane.
• Sprowadzanie zmiany do podniesienia udziałów w podatku PIT nie jest jednak rozwiązaniem problemu. Potrzeba kompleksowego działania.
- Po trzech latach żywota poselski projekt zmiany ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego najprawdopodobniej wyzionie ducha. Cieszyć się, czy smucić? Są powody do smutku, są także do zadowolenia. Jedni z projektem wiązali wielkie nadzieje, inni wskazywali na liczne niedoskonałości projektu - informuje Henryk Gryko, skarbnik województwa podlaskiego.
Według Gryko smucić muszą argumenty, którymi posłużył się rząd, wyrażając krytyczny stosunek do projektu ustawy.
- Nie ma wątpliwości, że realizując reformę samorządową przekazano zadania i środki – bowiem na tym polegała reforma. Czego przekazano więcej: zadań czy środków finansowych na ich realizację? Używanie w tej chwili argumentu, że przekazano środki finansowe i nie obarczono samorządów kosztami obsługi długu publicznego jest po prostu skandalem. Tak samo jak skandalem jest stwierdzenie, że samorządy otrzymują środki unijne, ale nie partycypują w kosztach członkostwa w Unii - wyjaśnia skarbnik.
Czytaj całość na portalsamorzadowy.pl
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Projekt ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego po trzech latach trafi do kosza?