Polskie firmy m.in. produkujące ciągniki, meble, środki higieniczne oraz posiadające technologie koksownicze i górnicze próbują rozpocząć lub rozwinąć biznes na indyjskim rynku. Od kilku dni w Mumbaju spotykają się z przedstawicielami firm indyjskich. Spotkaniom biznesowym towarzyszą rozmowy przedstawicieli polskiego i indyjskiego rządu.
W Indiach przebywa polska misja gospodarcza, której przewodniczy wicepremier Piotr Gliński. W składzie polskiej delegacji są również m.in.: wiceminister rozwoju Radosław Domagalski, przedstawiciele administracji rządowej, organizacji biznesu oraz przedsiębiorstw. Głównym celem wizyty jest udział w międzynarodowym forum gospodarczym Make in India Week w Mumbaju.
Do Indii przyleciał m.in. prezes Ursusa Karol Zarajczyk. Powiedział, jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku pomiędzy firmami Escorts a firmą Ursus zawarto umowę o udzieleniu licencji na budowę ciągników i pierwsze ciągniki w Indiach były polskie.
- W tej chwili jest to największy na świecie rynek ciągników. W Polsce rejestruje się ok. 20 tys. tych maszyn rocznie, w Indiach 700 tys. Aczkolwiek jest to bardzo dobrze chroniony, zamknięty rynek, ponieważ dominują producenci miejscowi - powiedział.
Przeczytaj: Piotr Gliński o obecności polskiej gospodarki na indyjskim rynku
Jak dodał, Indie są bardzo dobrą bazą kooperacyjną do zakupów na potrzeby montażu w Polsce ciągników.
- Ze względu na gigantyczną liczbę produkowanych tu ciągników wiadomo, że dostęp do części maszyn jest ułatwiony, a ceny atrakcyjne. Z drugiej strony posiadamy licencję Massey-Fergusona, co jest istotne, bo jest to znana technologia tutaj. Rozmawiamy z kilkoma indyjskimi firmami na temat udzielenia tej licencji na produkcję ciągników na terenie Indii. Stąd nasza wizyta - powiedział prezes Ursusa.
W Indiach działa już fabryka firmy Bella India Healthcare, producenta i dostawcy m.in. środków higienicznych i kosmetycznych.
- Jedną fabrykę już mamy, ale Indie są ogromne i patrzymy na ten rynek z dużą nadzieją, jako na rynek strategiczny. Patrzymy na miejsca, w których moglibyśmy w przyszłości rozpocząć produkcję, żeby zaopatrzyć północną część Indii. Dziś jesteśmy obecni na południu. Produkujemy tutaj proste wyroby medyczne, które eksportujemy do Europy. Drugą częścią naszej produkcji są podpaski higieniczne, które dziś w 100 proc. sprzedajemy na rynku indyjskim - powiedziała dyrektor zarządzająca Bella India Healthcare Agnieszka Wronkowska.
Polskie firmy rozmawiały też w Indiach o możliwości budowy tam dużej koksowni.
- Indie stoją dziś przed dużym problemem rozwojowym - potrzebują ogromnych ilości stali. Dla produkcji stali potrzeby jest koks. Pytanie, czy w ramach swojego sześcioletniego planu chcą podwoić produkcję koksu z 30 mln ton rocznie dziś do 60 mln ton. Te dodatkowe 30 mln ton to jest dziesięć koksowni, które trzeba będzie budować. Pytanie, czy wybudują je w oparciu o własną technologię, która jest nienajlepsza - powiedział dziennikarzom dr Aleksander Sobolewski z Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polski rząd walczy w Indiach o kontrakty dla polskich przedsiębiorców