Polska chce, by Komisja Europejska podjęła kroki przeciwko napływowi stali z Ukrainy, Białorusi i Rosji, które nie są obciążone opłatami za emisję CO2. Sytuację w sektorze stalowym omawiali ministrowie UE odpowiedzialni za sprawy gospodarcze.
Huty w UE są pod dużą presją konkurencyjną ze strony Chin. W połowie lutego przemysłowcy z UE zorganizowali duży marsz w Brukseli w proteście przeciwko przywożeniu z tego kraju produktów sprzedawanych po cenach dumpingowych.
- Sytuacja, jeśli chodzi o przemysł stalowy, jest bardzo trudna - powiedział w poniedziałek (29 lutego) w Brukseli wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki.
W przypadku Wielkiej Brytanii, Niemiec czy Francji głównym problemem jest przywóz stali z Chin, ale Polskę niepokoi również napływ produktów z Ukrainy, Białorusi i Rosji. Wicepremier mówił, że część z nich jest nielegalna, część ma złą jakość, a część wygrywa konkurencję z polskimi odpowiednikami, ponieważ producenci spoza UE nie są objęci opłatami za emisję CO2.
- Do tego wszystkiego dochodzą oszustwa na VAT, na karuzelach VAT-owskich. Mamy naprawdę ból głowy - przyznał Morawiecki. Jak mówił, do Polski, jako do państwa granicznego UE, przyjeżdża bardzo dużo stali z Białorusi, Ukrainy i Rosji.
- Rozmawiałem o tym z ministrami gospodarki innych krajów, żeby jeszcze bardziej zdecydowane kroki przedsięwziąć, ale rozmawiamy też o tym z KE, ponieważ jest to oczywiście kompetencja Komisji - wskazał wicepremier.
Jak zaznaczył, Polska i inne kraje UE tworzą koalicję na rzecz wdrożenia odpowiednich procedur, które by ukróciły dumpingowy przywóz stali do naszego kraju i innych państw UE.
Chiny ze statusem gospodarki rynkowej
Wicepremier relacjonował, że w czasie spotkania ministrów omawiano też kwestię przyznania Chinom statusu gospodarki rynkowej. Taka perspektywa nie podoba się europejskiemu przemysłowi.
- Zastanawiamy się nad tym, czy jest to słuszne posunięcie, ponieważ wtedy jeszcze bardziej będziemy bezbronni w stosunku do tego typu zachowań jak stosowanie cen dumpingowych w handlu międzynarodowym - oświadczył wicepremier.
W grudniu tego roku wygasa część Protokołu Akcesji Chin do Światowej Organizacji Handlu (WTO), która zezwala UE oraz innym członkom tej organizacji na stosowanie korzystnego dla nich mechanizmu obliczania ceł w postępowaniach antydumpingowych przeciwko Pekinowi. Po uzyskaniu przez Chiny statusu państwa o gospodarce rynkowej nie będzie to możliwe.
Henk Kamp, minister gospodarki Holandii, która sprawuje obecnie przewodnictwo w UE, mówił na konferencji prasowej, że konieczne jest podjęcie natychmiastowych kroków, aby rozwiązać ogromny kryzys w sektorze stalowym. Opowiedział się za przyspieszeniem wszystkich postępowań antydumpingowych. Dodał przy tym, że europejski przemysł musi wykorzystywać fundusze unijne na innowacje, projekty pilotażowe i szukanie innych modeli biznesowych.
Aktualnie w UE obowiązują środki antydumpingowe na import 37 produktów stalowych, a Komisja prowadzi dziewięć postępowań antydumpingowych dotyczących tego sektora.
EUROFER (Europejska Konfederacja Przemysłu Żelaza i Stali) szacuje, że w ciągu ostatnich 18 miesięcy przywóz chińskiej stali do UE podwoił się, prowadząc do utraty wielu miejsc pracy w Europie. Według związku roczna nadwyżka produkcyjna Chin wynosi 400 mln ton, czyli około trzech razy więcej niż całkowity popyt na stal w UE- sięga on 155 mln ton.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polska przeciwko napływowli taniej stali z Ukrainy, Białorusi i Rosji