XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Polityka handlowa Trumpa natrafiła na przeszkodę, nazywa się rzeczywistość

Po stu dniach od zaprzysiężenia Donalda Trumpa na urząd prezydenta USA widać pierwsze zmiany w jego polityce gospodarczej. Ostry kurs kampanii natrafił na opór, którym jest nic innego, jak rzeczywistość gospodarcza świata. Było to jasne dla gości Europejskiego Kongresu Gospodarczego w maju br.

• Sylwetka Trumpa i jego polityczne decyzje jawią się jako pewna szansa dla przedstawiciela polskiego MSZ, który gościł w Katowicach, Grzegorza Kozłowskiego. Nie wykluczył on obecności Trumpa we Wrocławiu w tym roku.

• Zapytani o to, czy USA się zamknie na świat, przedstawiciele amerykańskich przedsiębiorstw mówili 12 maja, że jest to mało prawdopodobne. Dla Jacka Czerniaka (Citi) i dla Tonyego Housha (Amerykańska Izba Handlowa) pragmatyka zwycięża zawsze w działaniach gospodarczych za oceanem.

• Tymczasem smutną konkluzję debaty dla Donalda Trumpa wygłosił Carlos E. Pinerua z Banku Światowego. W jego optyce zapowiedzi Trumpa w kwestii protekcjonizmu nie są realne, bo straty, jakie w jej wyniku poniosłyby amerykańskie przedsiębiorstwa, są po prostu zbyt wielkie. Za przykład posłużyła mająca być pierwotnie zerwana, a najprawdopodobniej renegocjowana, umowa NAFTA.

****

W roku amerykańskich wyborów (2016), które zwyciężył Donald Trump, po raz pierwszy od wielu lat poddawano w wątpliwość stabilność relacji geostrategicznej Europa – USA. Takie postawienie sprawy nie umknęło zebranym na Europejskim Kongresie Gospodarczym w maju 2017 roku. W rozmowie zatytułowanej „Przyszłość współpracy gospodarczej Europa - USA” dominowała spokojna ocena przyszłości, choć nie zabrakło pytania o TTIP. Porozumienie handlowe między USA i UE wisi na włosku po fiasku CETA.

Obecny w Katowicach Grzegorz Kozłowski, reprezentujący Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP (MSZ), zaakcentował, że USA i Europa mają przed sobą nową perspektywę, której symbolem jest nowy prezydent w Białym Domu. Na szczęście, wraz z końcem kampanii, od mocnych słów Donald Trump miał przejść do realnej, spokojnej polityki.

Trump jeszcze w tym roku w Polsce?

W wypowiedzi Kozłowskiego pojawił się też mocny akcent polski. MSZ, podobnie jak cały polski aparat dyplomatyczny, mają zabiegać o przyjazd w tym roku Donalda Trumpa do Wrocławia. W stolicy Dolnego Śląska będzie odbywać się Forum Państw Trójmorza. Rząd i MSZ liczy, że uda się w dniach 6 i 7 lipca gościć Trumpa w tym mieście.

Kozłowski nie ujawnił szczegółów, a o samym Trumpie mówił:

- Był kandydatem antyestablishmentowym i jego hasła America First, protekcjonizm czy nawet decyzje takie, jak niekontynuowane projekty Baracka Obamy, pokazują rosnący dystans USA do prawa międzynarodowego i organizacji handlu światowego.

Dla eksperta z MSZ taki sam ciężar pokazało podejście Trumpa do NATO i jego pierwotne zapowiedzi wymagania od współczłonków paktu płacenia minimum 2 proc. PKB na obronność.

Nie ma powodów do obaw o politykę USA

-  Po pierwszych 100 dniach prezydentury zapowiedzi Trumpa są realizowane, ale z pewnymi  niuansami – mówił Kozłowski. – Dyskontynuacja polityki Obamy jest ograniczona. Mówił o odrzuceniu porozumieniu NAFTA, a teraz chce umowę renegocjować. W polityce międzynarodowej Trump naciska trochę na ONZ, szuka wsparcia w konfliktach na Bliskim Wschodzie. Relacje transatlantyckie natomiast są bezpieczne – ostatecznie uspokajał zebranych polski urzędnik.

Za gwaranta tego, że w Białym Domu będą słyszalne głosy i interesy Europy Kozłowski podał wojskowych w otoczeniu Trumpa. Generalicja bowiem jest nastawiona proeuropejsko. - To proatlantycko zorientowani politycy – ocenił cytowany.

W temacie polsko-amerykańskich relacji zabrzmiała nuta gospodarcza. Dla Kozłowskiego obecność militarna USA w Europie Środkowej jest już faktem, a kolejne decyzje, np. o sprowadzaniu gazu amerykańskiego LPG do Polski, pokazały dobry trend gospodarczy, który tylko będzie się umacniał.

USA to pragmatyka, pragmatyka i jeszcze raz pragmatyka

Tony Housh, prezes Amerykańskiej Izby Handlowej, pozostawał w podobnym tonie, odnosząc się do polityki gospodarczej USA. - Retoryka będzie miała mały wpływ na przedsiębiorstwa amerykańskie – mówił, zaznaczając, że zysk i pragmatyka zawsze kierowały działaniem firm zza oceanu. To, w połączeniu z inwestycjami USA w Unii, które są duże, pokazuje wagę relacji transatlantyckich dla Ameryki.

- Retoryka nie ma dużego wpływu na decyzje gospodarcze – konkludował na wyższym stopniu ogólności Housh, licząc, że przyszłość będzie optymistyczna.

Zapytany o tę kwestię Jacek Czerniak (Citi Handlowy) stwierdził, podobnie jak Housh, że pragmatyka dominuje w działaniu najsilniejszej gospodarki świata i tak też operował będzie Citi. Finansowy gigant powstał w 1998 roku z fuzji Citicorp i Travelers Group.

- Amerykańskie instytucje finansowe pierwsze przeszły przez kryzys 2008 roku – mówił Czerniak. – Citi bardzo dobrze przeszedł przez tę próbę.

Zdaniem Czerniaka takiego samego podejścia można się spodziewać wobec nadchodzących decyzji administracji, a te mogą być bardzo daleko idące. Donald Trump np. zapowiadał zrywanie porozumień handlowych, w jakich USA jest ważną stroną.

Odstąpienie od NAFTA kosztowałoby zwłaszcza USA

 - To, co zmieniło retorykę po kampanii wyborczej, to rzeczywistość – definiował też obecny w Międzynarodowym Centrum Kongresowym (MCK) Carlos E. Pinerua z Banku Światowego. – Ona jest taka, że handel międzynarodowy, czy w USA, czy w UE, czy w Kanadzie, czy w Meksyku, wszystko sprowadza się do ciągu dostaw, nie do dóbr amerykańskich czy kanadyjskich. Ta rzeczywistość jest tak pomyślana, że wypowiedzenie porozumienia NAFTA uderzy także w amerykańskie firmy.

Donald Trump zdobył poparcie części amerykańskiego społeczeństwa, obiecując odstąpienie od tego porozumienia – reguluje ono handel między trzema krajami Ameryki Północnej.

- Minister z Kanady w rozmowie ze mną wymieniał, jakie mogłyby być konsekwencje takiej decyzji nie dla kanadyjskich firm, a dla amerykańskich. Stąd, jak mawiał Mike Tyson: Każdy ma plan dopóki, dopóty nie dostanie w twarz  – jego zdaniem właśnie realia handlu międzynarodowego miały być otrzeźwieniem dla administracji Donalda Trumpa.

Pinerua ocenił też, zaznaczając, że to jego osobiste zdanie, że Trump w negocjacjach będzie preferował bilateralne porozumienia, gdy NAFTA to traktat wielostronny – USA, Kanada, Meksyk. Nie można więc wykluczyć, że jeśli dojdzie do renegocjacji umów, USA będą nalegać na dwustronne rozmowy.

Wówczas pozycja gospodarcza Waszyngtonu może być bardziej widoczna i pozwolić administracji więcej wynegocjować i to na tę nutę może próbować grać 45. prezydent Stanów Zjednoczonych.

***

Artykuł powstał na podstawie debaty „Przyszłość współpracy gospodarczej Europa-USA”, która odbyła się 11 maja 2017 r., ramach IX Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Polityka handlowa Trumpa natrafiła na przeszkodę, nazywa się rzeczywistość

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!