Od lutego 2016 r., m.in. banki i firmy ubezpieczeniowe będą obłożone tzw. podatkiem bankowym, wynoszącym rocznie 0,44 proc. wartości ich aktywów - we wtorek Sejm uchwalił ustawę o podatku od niektórych instytucji finansowych autorstwa PiS.

Za uchwaleniem ustawy wraz z wniesionymi poprawkami opowiedziało się 284 posłów (poza PiS, także większość Kukiz'15 i PSL), 157 było temu przeciwnych (PO i Nowoczesna), a jeden wstrzymał się od głosu.

Podczas wtorkowego głosowania większość posłów poparła poprawkę posłów PiS dotyczącą podwyższenia stawki tego podatku z pierwotnie zakładanej 0,0325 proc. podstawy opodatkowania miesięcznie do poziomu 0,0366 proc. (z 0,39 proc do 0,44 proc. rocznie).

Teraz ustawą zajmie się Senat.

Budżet państwa sporo zyska na podatku bankowym. Nie jest on zresztą niczym dziwnym w Europie. Nawet Niemcy - stawiani często w Polsce za wzór - także mają podatek bankowy. Polska dotychczas go nie miała.

Banki w Polsce z nowego obciążenia nie są zadowolone, grożą, że odbije się ono na klientach poprzez wzrost cen bankowych usług. Według Krzysztofa Pietraszkiewicza, prezesa Związku Banków Polskich, po wprowadzeniu podatku koszty usług bankowych wzrosną w zależności od tego, jaki profil biznesowy ma dany bank.

Podkreślił on, że o kwestiach zagrożeń związanych z wprowadzeniem tego podatku ZBP informował resort finansów oraz Sejm. - Według niektórych wyliczeń kredyty mieszkaniowe udzielane po jego wejściu w życie staną się o kilkadziesiąt tysięcy złotych droższe - powiedział.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News