• Politycy PO ostrzegają przed nadmiernym deficytem budżetowym.
• W ocenie polityk PO Izabeli Leszczyny PiS już nadmiernie zadłużyło państwo, za co odpowiada minister Paweł Szałamacha.
• PO nie ma zamiaru pozwolić, by ten trend gospodarczy postępował.
We wtorek (23 sierpnia) Platforma Obywatelska odniosła się do tematu bardzo wysokiego deficytu budżetowego, który rząd przewiduje w nadchodzących miesiącach. Poseł PO, Izabela Leszczyna atakowała formację rządzącą w Sejmie na konferencji prasowej.
- Jakość życia Polaków zależy od wzrostu gospodarczego - mówiła. - Dlaczego PiS, który obiecał Polakom tak wiele, chce dać im tak mało? W założeniach budżetu na 2017 rok jest mowa o korekcie bilansu płatniczego kraju w dół, w dół dynamiki wzrostu PKB. Pomimo, że minister finansów Paweł Szałamacha zapowiadał jej zwiększenie.
Polityk przypomniała, że założenia budżetu, które rząd na nieformalnym spotkaniu omawiał w poniedziałek, przewidują deficyt na maksymalnym dopuszczalnym poziomie.
- To narażanie Polskę na wejście w procedurę nadmiernego deficytu - ostrzegała Leszczyna.
Politycy PO zaznaczali w czasie rozmowy z dziennikarzami, że przez osiem lat rządów PO "rozwijaliśmy się dwadzieścia razy szybciej niż Unia Europejska."
Czytaj: Są fundusze na ekspansję zagraniczną polskich firm
Platforma zgłosiła ustami posłanki stanowczy sprzeciw wobec działań ministra finansów. - PO nie pozwoli, by tak nieodpowiedzialny budżet spoczywał na barkach Polaków. To nie pieniądze PiS-u, tylko pieniądze Polaków.
W ocenie polityków PO, gdy gospodarka radzi sobie dobrze dziwne jest, że Prawo i Sprawiedliwość decyduje się tak bardzo zwiększać deficyt finansów publicznych.
Podobne zastrzeżenia ma poseł Janusz Cichoń (PO):
- Konieczność skorygowania tempa wzrostu gospodarczego to efekt nieudolnych działań PiS i fiasko ich polityki gospodarczej - kategorycznie ocenił działanie rządu w kwestiach ekonomicznych.
Złoty osłabia się
Sytuacja gospodarcza Polski jest w ocenie ministerstwa spowodowana, pośrednio sytuacją na rynkach walutowych świata.
Resort tłumaczył, że wzrost zadłużenia w czerwcu 2016 r. był głównie wypadkową finansowania potrzeb pożyczkowych netto budżetu państwa (+8,0 mld zł) - w tym deficytu budżetu państwa (+5,2 mld zł), osłabienia złotego (+4,4 mld zł) oraz zmniejszenia stanu środków na rachunkach budżetowych (-4,0 mld zł).
Ministerstwo precyzowało też, że złoty osłabił się w czerwcu o 1 proc. wobec euro, 1,1 proc. wobec dolara, 2,5 proc. wobec franka szwajcarskiego i o 9,1 proc. wobec jena japońskiego.
Wzrost zadłużenia od początku roku był głównie wynikiem: zwiększenia stanu środków na rachunkach budżetowych (+28,7 mld zł) związanego z gromadzeniem środków na finansowanie potrzeb pożyczkowych, finansowania deficytu budżetu państwa (+18,7 mld zł) oraz osłabienia złotego (+12,9 mld zł) - przekazało ministerstwo.
Od początku roku złoty stracił 3,8 proc. wobec euro, 2,0 proc. wobec dolarów, 3,3 proc. wobec franków szwajcarskich i o 19,4 proc. wobec jenów japońskich - dodało.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PO: PiS naraża Polskę na wejście w procedurę nadmiernego deficytu