Sejm zdecyduje w głosowaniu, czy kontynuować prace nad projektem Kukiz'15 przewidującym podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. 451 zł, czyli takiej, która teraz przysługuje posłom i senatorom. Wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu złożyli posłowie PiS.
• Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesnej mówiła, że jej klub nie ma nic przeciw podniesieniu kwoty wolnej od podatku, sam złożył stosowany projekt, jest przeciw temu, co "w tak prymitywny i podły sposób" robi klub Kukiz'15 na potrzeby mediów społecznościowych.
• "My jesteśmy gotowi nad tym projektem pracować, urealniając go może" - zadeklarował Zbigniew Konwiński (PO).
• Genowefa Tokarska PSL mówiła, że jest drugą kadencję w Sejmie, po raz pierwszy spotkała się z czymś takim, że nie mówi się o projekcie, ale o jakiś frazesach.
Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, którego pierwsze czytanie odbyło się w czwartek (28 września) w Sejmie.
Reprezentujący autorów projektu poseł Jakub Kulesza mówił, że ponad 80 proc. obywateli nie ufa politykom, a 90 proc. jest za podniesieniem kwoty wolnej od podatku. Poinformował, że w czwartek jego klub rozpoczyna akcję "Sprawiedliwy Parlament", nie można bowiem tolerować dualizmu prawnego, gdzie inne przepisy obowiązują ogół obywateli, a inne "nadzwyczajnej kasty parlamentarzystów".
Mówił, że zapewne pojawią się argumenty, że to nie kwota wolna, ale zwrot ponoszonych przez posłów kosztów. "Ale problem z tym argumentem jest taki, że ponoszone przez nas koszty i tak ponoszą podatnicy" - mówił Kulesza. Wymieniał: 35 tys. zł rocznie na tzw. kilometrówki, darmowa komunikacja publiczną z pierwszą klasą Pendolino, darmowe samoloty po Polsce, 7,3 tys. zł na hotele w Polsce, 30 tys. na mieszkanie w Warszawie lub hotel. "To o jakich kosztach tu mówimy?" - pytał.
Tadeusz Cymański z PiS zarzucił autorom projektu manipulację i uprawianie propagandy. "To jest rozgrywka, projekt całkowicie nierealny, całkowicie odlotowy. Ale celem jest zbudowanie kapitału politycznego na dyskredytowaniu własnego parlamentu" - ocenił Cymański.
Wskazał, że przepisy zwalniają z podatku nie tylko diety poselskie i senatorskie, ale także diety dziesiątków tysięcy osób w gminach, samorządach i sejmikach. Apelował przy tym, żeby "nie pluć na własne gniazdo". "To nie jest obrona koryta, tylko obrona prawa, obrona prawdy" - zapewnił. Dodał, że ma "smutny obowiązek" złożenia wniosku od odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.
"My jesteśmy gotowi nad tym projektem pracować, urealniając go może" - zadeklarował Zbigniew Konwiński (PO). Mówił, że PiS nie powinien się dziwić, że takie projekty się pojawiają, nie spełnił bowiem obietnic wyborczych dotyczących podniesienia kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł. Wskazał, że stosowany projekt PO został odrzucony, a prezydencki utknął w komisji.
Natomiast Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesnej mówiła, że jej klub nie ma nic przeciw podniesieniu kwoty wolnej od podatku, sam złożył stosowany projekt, jest przeciw temu, co "w tak prymitywny i podły sposób" robi klub Kukiz'15 na potrzeby mediów społecznościowych. Jej zdaniem posłowie tego klubu korzystają "pełnymi garściami" z przywilejów, o których mówił wnioskodawca.