● Najwyższa Izba Kontroli zbadała działanie systemu i służb kontrolujących ubój zwierząt.
● Część raportu dotyczy też służb weterynaryjnych i sanitarnych, które sprawdzają jak przechowywane i sprzedawane są produkty pochodzenia zwierzęcego.
● Raport różnie ocenia badane podmioty.
● Na końcu analizy NIK zaleca nowe rozwiązania dla premiera, Ministerstwa Rolnictwa i Głównego Lekarza Weterynarii.
Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport dotyczący uboju zwierząt w Polsce i działania organów, które mają przeciwdziałać niebezpieczeństwu związanemu z żywnością (epidemie, zakażone partie produktów żywnościowych itp.). Jego wydźwięk nie jest optymistyczny dla Inspekcji Weterynaryjnej i służb odpowiedzialnych za utylizację tzw. "odpadów szczególnego ryzyka", które powstają wraz z ubojem. Z drugiej strony są też dobrze działające części sprawdzanego systemu.
- Nie weryfikowano uprawnień do uboju zwierząt w gospodarstwach - pisze o przeprowadzonej kontroli NIK. - Wskutek niewystarczającego bieżącego nadzoru ze strony powiatowych i wojewódzkich lekarzy weterynarii dochodziło do ignorowania norm prawnych w tym zakresie. W konsekwencji doprowadziło to do niekontrolowanego i nielegalnego handlu mięsem i jego przetworami na rynku krajowym przy lekceważeniu zasad bezpieczeństwa żywności.
Podmiotami, które w ocenie kontrolerów NIK dobrze wykonują swoje zadania w materii kontroli rynku żywności pochodzenia zwierzęcego są: Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych oraz Państwowa Inspekcja Sanitarna. Dobrze działa też System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach (RASFF).
Czytaj: NIK sprawdzi też jak wygląda sytuacja w Polsce zwierząt laboratoryjnych
Dalej NIK zaznacza, że nadal są miejsca, gdzie należy wprowadzać usprawnienia:
- Pomiędzy Państwową Inspekcją Sanitarną a Inspekcją Weterynaryjną nie wypracowano - pomimo kilkuletniej korespondencji - zakresu kompetencji, dotyczącego nadzoru obu inspekcji nad sklepami wielkopowierzchniowymi i obiektami na targowiskach, w których dokonywany był rozbiór i przetwarzanie mięsa.
NIK ma też zastrzeżenia do działania Ministerstwa Rolnictwa.
- Działania Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi na rzecz bezpieczeństwa żywności były niespójne, fragmentaryczne i tylko doraźnie łagodziły skutki nieprawidłowości stwierdzanych przez Inspekcję Weterynaryjną - piszą na stronach NIK kontrolerzy. - Nie wprowadzono skutecznych systemowych mechanizmów nadzoru m.in. nad sprzedażą targowiskową, ograniczających ryzyko wprowadzania do obrotu produktów pochodzenia zwierzęcego bez kontroli sanitarno-weterynaryjnej.
NIK wobec wskazanych uchybień proponuje i rekomenduje następujące zmiany:
Premierowi zaleca koordynowanie prac w zakresie projektowanych zmian organizacyjnych Inspekcji działających w obszarze bezpieczeństwa i jakości żywności.
Ministerstwu Rolnictwa wprowadzenie zmian w ustawie o produktach pochodzenia zwierzęcego polegających na wprowadzeniu obowiązku dokonywania uboju zwierząt gospodarskich na użytek własny, wyłącznie w zakładach pozostających pod nadzorem Inspekcji Weterynaryjnej.
Głównemu Lekarzowi Weterynarii proponuje sporządzania sprawozdań statystycznych dotyczących wyników urzędowego badania zwierząt i mięsa (RRW-6) i prowadzenie dokumentacji dotyczącej badania zwierząt przez urzędowych lekarzy weterynarii, w tym w zakresie badań mięsa świń i dzików na obecność włośni.
Kontrola obejmowała okres od 1 stycznia 2013 r. do 30 czerwca 2015 r.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: NIK: Inspekcja Weterynaryjna działa nieskutecznie