Morawiecki precyzuje jak powinny wyglądać płace w różnych krajach UE

Morawiecki precyzuje jak powinny wyglądać płace w różnych krajach UE
Minister Morawiecki w Londynie mówił jak powinna wyglądać swoboda przepływu usług i towarów w UE. (fot.:domena publiczna)

Swoboda świadczenia usług i prowadzenia działalności gospodarczej w innych państwach UE powinna dopuszczać różnice w stawkach godzinowych przy świadczeniu usług w kraju goszczącym, zwłaszcza przy czasowym świadczeniu takich usług - uważa wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki.

8 marca Komisja Europejska zaproponowała zmiany w dyrektywie UE o pracownikach delegowanych, które zakładają, że pracownik wysłany do innego kraju UE powinien mieć prawo do takiego samego wynagrodzenia, jak pracownik lokalny, a nie tylko do płacy minimalnej. Jak wskazywała unijna komisarz ds. zatrudnienia Marianne Thyssen, celem propozycji jest promowanie transgranicznego świadczenia usług, a jednocześnie zapewnienie uczciwej konkurencji między firmami w UE oraz wzmocnienie ochrony pracowników.

- Tutaj nie zgadzamy się z taką propozycją, uważamy, że swoboda świadczenia usług i prowadzenia działalności gospodarczej w innych państwach powinna dopuszczać te różnice, zwłaszcza przy czasowym świadczeniu takich usług - powiedział w Londynie Morawiecki pytany przez dziennikarzy o propozycję KE na marginesie konferencji dla inwestorów instytucjonalnych, organizowanej przez Bank PKO BP we współpracy z GPW, dotyczącej rynku kapitałowego w Polsce i regionie Europy Środkowo-Wschodniej.

Przeczytaj: Minister rozwoju szuka inwestorów w Londynie

- Jeżeli jakiś przedsiębiorca rzeczywiście jedzie do innego kraju i tam na zawsze chce świadczyć jakąś usługę (...), to jest bardziej uzasadnione, żeby w pełni wypełniać wszystkie wymogi kraju goszczącego, natomiast jeżeli ktoś jedzie z usługą od prostszej: pomalowania, otynkowania jakiegoś budynku, przez bardziej skomplikowane prace nad softwarem informatycznym na przykład, to nie ma takiej potrzeby i przeciwko temu protestujemy" - dodał.

- Swoboda świadczenia usług nie tak miała wyglądać, jak przystępowaliśmy do Unii Europejskiej - zaznaczył.

Według komisarz Thyssen dyrektywa o pracownikach delegowanych musi zostać zmodernizowana, bo w ostatnich latach zmienił się rynek pracy w Europie i znacznie wzrosły różnice w wysokości wynagrodzeń pomiędzy poszczególnymi krajami UE.

- Dyrektywa, która miała po prostu ułatwić świadczenie usług ponad granicami, stała się dla wielu narzędziem nieuczciwej konkurencji i dumpingu socjalnego. Zbyt często widzimy, że dwaj pracownicy wykonują obok siebie tę samą pracę, ale jeden z nich zarabia dużo mniej niż drugi - wskazywała.

W czerwcu 2015 r. siedem państw unijnych - Belgia, Luksemburg, Francja, Niemcy, Holandia, Szwecja i Austria - wysłało do KE list, w którym stanowczo opowiedziały się za zmianą dyrektywy o pracownikach delegowanych, argumentując, że obecne regulacje często prowadzą do dumpingu socjalnego i szkodzą rodzimym firmom. Z kolei kraje z Europy Środkowej i Wschodniej, w tym Polska, oceniły w liście z sierpnia 2015 r., że nowelizacja jest przedwczesna, a wprowadzenie zasady równej płacy w tym samym miejscu może być sprzeczne ze swobodą świadczenia usług w UE oraz może zaburzyć zasady swobodnej konkurencji na unijnym rynku.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Morawiecki precyzuje jak powinny wyglądać płace w różnych krajach UE

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!