• Wicepremier Mateusz Morawiecki przedstawił wyliczenia budżetowe na rok 2017.
• Wpływy wynieść mają 325,2 mld zł, wydatki 384,6 mld zł.
• Priorytetem ustawy jest program socjalny.
Mateusz Morawiecki w środę (19 października) pokazał podstawowe założenia budżetu dla Rzeczpospolitej Polskiej. Polityk w Sejmie przypominał, jakie będą główne założenia ustawy, która trafiła z końcem września do Sejmu, a którą przygotowywał jeszcze w porozumieniu z Pawłem Szałamachą.
- Budżet nie dla wskaźników, dla ludzi! - powiedział Morawiecki.
Głównym elementem, o który Morawiecki chce oprzeć finanse kraju w przyszłym roku jest bezpieczeństwo finansowe. - Po pierwsze chcemy utrzymać stabilizującą regułę wydatkową - zaczynał wiceminister. - Chcemy uspokoić inwestorów zagranicznych. Temu posłuży drugi element, kotwica budżetowa na poziomie 3 proc.
Mowa o regule, gdy dochody są mniejsze od wydatków, którą Unia Europejska sugeruje państwom członkowskim. - To nie jest dla nas dogmat, ale będziemy się jej trzymać - mówił dalej Morawiecki.
Trzecim elementem, który Morawiecki zaakcentował na początku, jest zapewnienie świadczeń socjalnych w Polsce. Mają odpowiadać "inkluzywnemu wzrostowi gospodarczemu". To znaczy, że sukces gospodarczy kraju ma być dzielony między wszystkie grupy społeczne.
Budżet w liczbach
Morawiecki przypomniał podstawowe założenia finansów na przyszły rok. Wzrost PKB ma wynieść 3,6 proc., wzrost inflacji około 1,3 proc.
Ambitne są też dochody jakie kraj ma odnotować. To wręcz priorytet dla Morawieckiego. Wpływy do budżetu mają wynieść 325,2 mld zł. Jeśli to się uda, będą to najwyższe wpływy z podatków w historii.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Morawiecki o budżecie 2017: 325,2 mld zł dochodów, 384,6 mld wydatków