• Ursus bez żadnych ograniczeń może już sprzedawać traktory do Niemiec.
• Zachodni urzędnicy niedawno wydali zgodę importową.
• Stało się to dzięki interwencji ministra Mateusza Morawieckiego, który podjął się mediacji z niemiecką stroną.
Nikt, włącznie z władzami firmy, nie spodziewał się tak rychłego rozwiązania problemu. Niemcy nie chcieli zarejestrować ciągnika C-380 w kategorii T-2 twierdząc, że nie obowiązuje ona w ich kraju. Z kolei władze Ursusa, powoływały się na przepisy obowiązujące w całej Unii Europejskiej:
- Impas trwał bardzo długo, praktycznie od targów w Hanowerze (przyp.red. listopad 2015). Wysyłaliśmy Niemcom wszystkie możliwe dokumenty, a mimo to sprawa i tak stała w miejscu- - mówi Mariusz Lewandowski, rzecznik prasowy Ursusa.
- Prawdopodobnie Niemcy byliby nieprzejednani do dziś, gdyby nie interwencja ministra Morawieckiego. W końcu czerwca spotkał się on z wicekanclerzem Niemiec Sigmarem Gabrielem. Wówczas sprawa nabrała zawrotnego tempa. Dosłownie pięć dni później wszystkie zgody na import nowych traktorów były gotowe - mówi z zadowoleniem rzecznik.
Ursusowi nadano specjalny numer rejestracji ciągników T2, przyznając mu tym samym rację w sporze. Informacja o ściągnięciu barier bardzo szybko trafiła do niemieckich rolników.
Ostatnie dni są najlepszym potwierdzeniem tego, że polska marka, wciąż cieszy się w Niemczech sporą popularnością.
- Mogę powiedzieć, że obroty w ciągu miesiąca wzrosły nam trzykrotnie. Na razie mamy 3 dilerów maszyn rolniczych na terenie Niemiec i cały czas rozszerzamy tę siatkę - mówi Lewandowski.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Minister rozwiązał niemiecki problem Ursusa