• Będzie Mieszkanie+ zamiast Mieszkania dla Młodych.
• Rządowy program mieszkaniowy zrealizują samorządy?
• W rozmowie z Parlamentarny.pl Narodowy Program Budowy Mieszkań komentuje Cezary Grabarczyk. Jego zdaniem problem mieszkań pod wynajem rozwiązuje rynek wtórny.

PiS ma zupełnie inny pomysł na politykę mieszkaniową niż poprzednicy. Już w styczniu Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zapowiedziało, że program „Mieszkanie dla młodych”, wdrożony przez koalicję PO-PSL, będzie kontynuowany tylko do września 2018 roku. Zostanie on zastąpiony Narodowym Programem Budowy Mieszkań, zwanym też roboczo Mieszkanie+. Jego głównym elementem miały być kasy oszczędnościowo-budowlane.

Odpowiedzialny za mieszkalnictwo w resorcie infrastruktury, sekretarz stanu, Kazimierz Smoliński zapowiadał wtedy, że prace nad odpowiednimi aktami prawnymi rozpoczną się niebawem, tak by budowa nowych mieszkań w oparciu o program mogła rozpocząć się już w przyszłym roku.

- Chcemy uruchomić kasy mieszkaniowe, właściwie oszczędnościowo-budowlane. Jeśli ktoś będzie systematycznie oszczędzał, dostanie premię od państwa i będzie mógł przeznaczyć te pieniądze na cele mieszkaniowe: kupno mieszkania czy domu – tak wyjaśniał zasady funkcjonowania nowego systemu Smoliński w rozmowie z Justyną Sobolak dla Parlamentarny.pl.

Jakiś czas potem premier Beata Szydło ujawniła, że premia ta będzie wynosić 900 zł rocznie.

Narodowy Program Budowy Mieszkań, według tego co zapowiadali kilka miesięcy temu jego autorzy, ma być realizowany we współpracy z samorządami. Mieszkania maja być budowane przez spółki komunalne co ma gwarantować, że będą tańsze. Realizacja programu ma doprowadzić do zwiększenia liczby mieszkań na wynajem i mieszkań z niskimi czynszami.

Mieszkania maja powstawać na gruntach należących do samorządów, a samorządy które będą uczestniczyć w programie w zamian mają otrzymać pomoc w uzbrojeniu gruntu a także będą im udzielane kredyty. Co myślą samorządy o tym, że to one w znacznej części będą realizować rządowy program? Jak na razie żadna z organizacji zrzeszających samorządy się nie wypowiedziała na ten temat jednoznacznie.

W zasadzie nic w tym dziwnego skoro politycy PiS, wcześniej tak chętnie wypowiadający się na temat planów rozwoju budownictwa mieszkaniowego, obecnie więcej nic powiedzieć nie chcą. Na naszą prośbę o wywiad na temat planów rządu w zakresie mieszkalnictwa, biuro prasowe Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa odpowiedziało nam, że „do czasu aż pani premier zaprezentuje oficjalnie program Mieszkanie+, jest to niemożliwe”. Na naszr nalegania pracownik biura prasowego wyjaśnił nam, że „rząd to takie wielkie przedsiębiorstwo gdzie wszyscy muszą mówić jednym głosem, więc najpierw głos musi zabrać pani premier”. Czyżby oznaczało to, że póki co zdania w rządzie się podzielone? Tego nie wiadomo...

Wiadomo natomiast, co na ten temat myślą poprzednicy obecnej ekipy. Porozmawialiśmy z Cezarym Grabarczykiem. Na pewno nie można mu odmówić tego, że na problemach budownictwa mieszkaniowego się zna. W pierwszym rządzie Donalda Tuska był ministrem infrastruktury.

PiS rezygnuje z programu „Mieszkania dla Młodych”. Czy to oznacza, że program kolalicji PO-PSL się nie sprawdził?

- Wręcz przeciwnie. Najlepszym tego dowodem jest to, że korzysta z niego 36,5 tys. rodzin rocznie. Zgłaszaliśmy poprawki zmierzające do zwiększenia środków na ten program z 720 mln do 1,5 mld zł ale zostały odrzucone. Naszym zdaniem program MdM się sprawdził i powinien być kontynuowany.

Wiceminister Smoliński zapowiedział, że budowa mieszkań w ramach Narodowego Programu Budowy Mieszkań zacznie się już w przyszłym roku. MdM ma być realizowany jeszcze do września 2018 roku. Będą więc funkcjonować dwa programy jednocześnie. Czy budżet to wytrzyma?

- Trudno cokolwiek wyrokować dopóki nie znamy szczegółów Narodowego Programu Budowy Mieszkań. Dopiero po jego ogłoszeniu będzie można coś powiedzieć o kosztach dla budżetu. Z tego, że politycy Prawa i Sprawiedliwości ostatnio na temat programu się nie wypowiadają, należy wnosić, że w rządzie trwa na ten temat dyskusja i nic nie jest ostatecznie postanowione. Zresztą najważniejsza będzie tu opinia ministra finansów.

W Polsce buduje się stosunkowo dużo mieszkań, jednak są to mieszkanie drogie. Bardzo brakuje tanich mieszkań pod wynajem. Jak można rozwiązać ten problem?

- Problem mieszkań pod wynajem powinien rozwiązać i w zasadzie rozwiązuje rynek wtórny…

Ale problem w tym, że nie wszystkich stać na wynajęcie mieszkania na rynku wtórnym.

- Ceny na rynku wtórnym są zróżnicowane.

A co z mieszkaniami w domach z lat 60, 70 i 80-tych? Ich stan techniczny jest bardzo zły i najprawdopodobniej za jakieś 10 lat będą się nadawać tylko do rozbiórki.

- Obecnie jest prowadzony przegląd tych budynków. Okazuje się, że ich stan nie jest tak zły jak niektórzy twierdzą.

Jaki pomysł mają rządzący na rozwiązanie problemów mieszkaniowych Polaków, których z różnych powodów nie stać na skorzystanie z oferty deweloperów, będziemy więc musieli jeszcze poczekać.

Czytaj też tutaj.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News