• Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, Henryk Kowalczyk przekonuje, że ujednolicenie podatku dochodowego PIT, ZUS i NFZ to już tylko kwestia realizacji, bo decyzja zapadła.
• Rząd daje rok na przystosowanie administracji państwowej na tę rewolucyjną zmianę.
• Minister finansów jednak uspokaja, że projekt jest nadal we wstępnej fazie. Wiele może się jeszcze zmienić.
W rządzie podjęto decyzję o zmianie w rozliczeniach podatkowych. O kluczowej decyzji, z punktu widzenia systemu podatkowego i każdego z nas, poinformował 31 maja Henryk Kowalczyk.
Minister i koordynator komitetu stałego rządu zapewnia:
- Zapadła już polityczna decyzja: będzie jednolity podatek.
Taki obrót sprawy oznacza, że zniknie PIT, a wraz z nim składki na ZUS i NFZ.
Czytaj: KE traci cierpliwość wobec Warszawy
- Mam nadzieję, że za dwa lata nikt nie będzie już pamiętał, co to jest PIT - wyraził swoje osobiste nadzieje związane z reformą podatkową Kowalczyk.
Administracja rządowa przekonuje, że w wakacje zobaczymy dokładne zapisy proponowanej, rewolucyjnej zmiany.
- Na razie nie będziemy podawać żadnych stawek - twierdzi Kowalczyk. - Trzeba je dobrze skalibrować, a będzie to możliwe dopiero na końcowym etapie. Ważnym elementem całej zmiany jest, by była neutralna dla budżetu - dodaje.
Rząd pozostawia sobie dwanaście miesięcy, by wprowadzenie zmian, wdrożenie nowego systemu przeprowadzić jak najbardziej bezboleśnie. Szacuje się, że ZUS potrzebuje na to dziewięć miesięcy, a zmiana systemu dotknie przecież również urzędy skarbowe i Narodowy Fundusz Zdrowia.
Pomysł już wzbudza zainteresowanie w Internecie:
- System na pewno nie będzie prosty - wątpi Irena Ożóg, doradca podatkowy, była wiceminister finansów.
Na inną, szczegółową kwestię zwraca uwagę Jarosław Janecki, ekonomista Societe Generale w wypowiedzi dla portalu wirtualnapolonia.com. Dopomina się o informację, co stanie się w nowym systemie ze stawkami VAT, podatkiem Belki czy podatkiem od nieruchomości. - Ludzie nie powinni mieć wątpliwości, jakie będą płacić podatki – podkreślał Janecki.
Minister finansów zapewnił jednocześnie w środę (1 czerwca), że nie ma obaw o ulgi w nowej wersji podatku. Jednocześnie zapewnił, że ministerstwo finansów przygotowało i oddelegowało do zmian podatkowych ekspertów.
- Będą tam też przedstawiciele innych resortów, bo jeżeli mają być połączone te składki, to jest konieczność udziału ministra zdrowia i ministra rodzinnej polityki społecznej - wyjaśnił Szałamacha. Przypomniał, że pomysł nie ma jeszcze postaci projektu, co daje duże możliwości pracy nad nim i wprowadzania zmian.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Likwidacja PIT, ZUS i składek NFZ? To byłaby rewolucja. Zupełna zmiana optyki