Deprecjacja złotego wzbudza wiele emocji. Kredytobiorcy chcieli wsparcia rządu, a rząd próbował znaleźć rozwiązanie. W sejmie był projekt ustawy, ale parlament nie zdążył go uchwalić. 15 stycznia br. Kancelaria Prezydenta RP przedstawiała swoje propozycje, które szczegółowo przeanalizowali eksperci z Narodowego Banku Polskiego.
Eksperci NBP oceniają, że restrukturyzacja kredytu bankowego byłaby najbardziej korzystna dla kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyty w latach 2007-2008.
W Polsce zyski banków stanowią podstawowe źródło tworzenia kapitałów niezbędnych do zwiększania portfela kredytowego. Ograniczenie podaży kredytu miałoby negatywne skutki dla całej gospodarki.
Koszty związane z restrukturyzacją kredytów walutowych bardzo istotnie zwiększyłyby potrzeby dokapitalizowania w przypadku wystąpienia szoków o charakterze makroekonomicznym i rynkowym. Banki o największych portfelach kredytów walutowych miały na koniec września 2015 r. 669 mld zł depozytów, z czego około 428 mld zł depozytów gwarantowanych.
Restrukturyzacja kredytów walutowych zakładana w analizowanym projekcie ustawy miałaby również negatywny wpływ na finanse publiczne. Poza wprowadzaną przez ustawę możliwością zmniejszenia wartości odprowadzanego przez banki podatku od niektórych instytucji finansowych, ograniczona byłaby możliwość uzyskiwania przez Skarb Państwa przychodów z tytułu dywidend od banków, w których ma udziały.
Istotny ubytek funduszy własnych, wpływając negatywnie na zdolność banków do rozwoju działalności, wpłynąłby z kolei na spadek dochodów z podatku CIT. Istniałoby również znaczne ryzyko zgłoszenia roszczeń odszkodowawczych wobec Skarbu Państwa przez inwestorów. Pogorszenie odporności systemu bankowego prowadziłoby z kolei do rewizji ocen ratingowych Polski, spadku zaufania inwestorów do Polski, co w konsekwencji doprowadziłby do wzrostu kosztu obsługi długu publicznego.
Cały artykuł czytaj tutaj.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kto skorzysta na ustawie frankowej?