• Jarosław Kaczyński, szef Prawa i Sprawiedliwości określa kredyty walutowe „nowoczesną formą niewolnictwa”.
• Chce, by w rozwiązanie tego problemu zaangażował się Narodowy Bank Polski.
• Kaczyński podkreśla, że zarówno premier Szydło, jak i prezydent Duda są od niego niezależni.
• – Przestrzegamy i będziemy przestrzegać reguł zarówno Unii Europejskiej, jak i Sojuszu Północnoatlantyckiego – podkreśla lider PiS.
Jarosław Kaczyński w wywiadzie udzielonym dla tygodnika „wSieci” stwierdza, że w kredyty frankowe złapano dziesiątki tysięcy rodzin i stały się one „formą nowoczesnego niewolnictwa”.
Prezes PiS podkreśla, że operacja przewalutowania kredytów będzie poważna i musi ona brać pod uwagę kondycję banków. Jego zdaniem, jest ona „całkowicie możliwa do wykonania, wymaga jednak zaangażowania Narodowego Banku Polskiego".
Czytaj też: Ustawa frankowa jest kompromisem między racją banków a kredytobiorców
Kaczyński uważa ponadto, że należy rozwiązać kwestię „polisolokat”, z których skorzystało około 5 mln Polaków. - Wyciągnęły z ich kieszeni prawie 50 mld zł – mówi lider PiS. - Państwo w takiej sytuacji żąda zwrotu tych pieniędzy i zapłacenia kary.
Prezes PiS podkreśla, że „międzynarodowe koncerny doskonale wiedzą, że gdy działa się niezgodnie z prawem, to w "praworządnym państwie płaci się karę”.
Jego zdaniem „ludzi nie można oszukiwać, a państwo ma obowiązek ludzi przed lichwą i takim wyzyskiem bronić”. - Obiecuję, że bez względu na różne opory i płacze, zapewne także w naszym obozie, uwolnimy Polaków z tej niewoli – dodaje Jarosław Kaczyński.
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego wszystkie resorty gospodarcze powinna kontrolować jedna osoba w rządzie. To rozwiązanie ma być sposobem na długoterminowy plan wzrostu gospodarczego w Polsce. - To musi być ktoś, kto naprawdę doskonale się w tym orientuje i jest człowiekiem doskonale funkcjonującym na rynku międzynarodowym – wyjaśnia prezes PiS.
Jak zaznacza Kaczyński, nie chce być drugim Krzaklewskim, dlatego nie wzywa premier Szydło do siebie i nie mówi jej, co ma robić. Podobnie nie ma wpływu na Pałac Prezydencki.
- Nie wiem, czy to dobrze, czy to źle, ale to jest fakt. Tam dbałość, by być oddzielnie, samodzielnie, autonomicznie, jest bardzo silna. Była zresztą od samego początku, pojawiła się jeszcze w kampanii wyborczej – wyjaśnia.
Prezes PiS dodaje, że nie ma w związku z tym mowy o jakichkolwiek napięciach.
Kaczyński komentuje też pojawiające się głosy o jego sceptycyzmie wobec UE i NATO: - Przestrzegamy i będziemy przestrzegać reguł zarówno Unii Europejskiej, jak i Sojuszu Północnoatlantyckiego. Ale to są jednak wspólnoty suwerennych i niepodległych państw, i to trzeba szanować. Naprawdę nie ma w Polsce żadnych problemów z demokracją – deklaruje.
KOMENTARZE (5)
Do artykułu: Kaczyński zapowiada przewalutowanie kredytów frankowych. Pomóc ma NBP