XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Jest ustawa o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa

Jest ustawa o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa
Ustawa o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa jest sztandarowym projektem PiS (fot. http://pixabay.com)

• Ustawa o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa jest wzorowana na rozwiązaniach węgierskich.
• Zakłada wstrzymanie sprzedaży ziemi z zasobów Skarbu Państwa na 5 lat oraz zmianę zasad obrotu gruntami rolnymi. Ma zapobiec spekulacjom w obrocie ziemią. Podstawową formą zagospodarowania państwowej ziemi ma być dzierżawa.
• Nie da się ukryć, że nowe prawo też może doprowadzić do spadku cen ziemi.
• Za ustawą głosowało 233 posłów, przeciw 195, wstrzymało się 18.

Rządowa ustawa o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa ma w założeniu wzmocnić ochronę ziemi przed jej spekulacyjnym wykupywaniem przez osoby, w tym także cudzoziemców, którzy nie gwarantują zgodnego z interesem społecznym wykorzystania nabytej ziemi na cele rolnicze. Rzecz jednak w tym, że ów interes społeczny jest inaczej pojmowany przez rząd i inaczej przez opozycję.

Sprawa jest niewątpliwie ważna. Chociażby tylko z tego względu, że gospodarstwa rolne to ponad 16 mln ha ziemi to jest mniej więcej połowa powierzchni Polski.

Zdaniem rządu obowiązujące obecnie przepisy nie przeciwdziałają dostatecznie spekulacyjnemu wykupywaniu nieruchomości rolnych i nie gwarantują wykorzystania nabytych nieruchomości na cele rolnicze. Nie mniej istotnym powodem złożenia w sejmie projektu ustawy o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa jest to, że zgodnie z traktatem akcesyjnym 1 maja br. kończy się 12-letni okres ochronny na zakup polskiej ziemi rolnej przez cudzoziemców. Można się spodziewać, że po tej dacie nastąpi wzmożone zainteresowanie zakupem polskiej ziemi przez obywateli innych krajów Unii Europejskiej, zwłaszcza z tych krajów, w których ziemia jest znacznie droższa niż w Polsce.

Zainteresowanie to jest obserwowane już obecnie. Jego przejawem są liczne transakcje nabywania ziemi rolnej przez zagraniczne osoby fizyczne i prawne, które wykorzystują do tego celu obywateli polskich, jako tzw. „słupy”. Są oni tylko tytularnie właścicielami ziemi. W rzeczywistości ziemia rolna pozostaje w dyspozycji m.in. podmiotów zagranicznych, które przygotowują się do formalnego wejścia w ich posiadanie po 1 maja 2016 r.

Istnieje uzasadniona obawa, że zagraniczni nabywcy polskiej ziemi nie będą zainteresowani jej uprawą, a będą ją traktować jako lokatą kapitału. Może to stanowić istotne zagrożenie bezpieczeństwa żywnościowego Polski, a także zagrożenie interesu ekonomicznego całej polskiej gospodarki, w której produkcja rolnicza odgrywa istotną rolę.

ANR ostatecznie zdecyduje do kogo trafi ziemia

Rząd podkreśla w uzasadnieniu do ustawy, że będzie ona regulować sprawy obrotu ziemią znajdującą się w Zasobach Własności Rolnej Skarbu Państwa. Posłowie opozycji uważają jednak, że mimo tych zapewnień w znacznym stopniu dotyczy ona również ziemi będącej własnością rolników. To państwo, a konkretnie Agencja Nieruchomości Rolnych, będzie decydować o tym czy ziemia jest dobrze uprawiana i czy może być przekazana spadkobiercom. Urzędnicy ARN będą mieli prawo do dokonywania kontroli bezpośrednio w gospodarstwach. Dokładnie Agencja Nieruchomości Rolnych będzie miała prawo pierwokupu ziemi. Jednak nie będzie to dotyczyło dziedziczenia gospodarstwa przez osoby bliskie. 

Co to oznacza?

Rolnik, który chce przekazać ziemię testamentem komuś z dalszej rodziny, nie może mieć już pewności czy po jego śmierci ziemia trafi do wskazanych przez niego w testamencie spadkobierców czy też do kogoś zupełnie innego. Decydować będą o tym urzędnicy ANR.

Ten zapis budzi kontrowersje. Minister rolnictwa, główny autor projektu ustawy, powołuje się na art. 23 konstytucji, który mówi, że podstawa ustroju rolnego państwa jest gospodarstwo rodzinne i na tym opiera swoje wszystkie argumenty. Pomija jednak drugie zdanie tego artykułu mówiące, że zasada ta nie narusza postanowień art. 21 i 22, które stanowią: „Art. 21. 1. Rzeczpospolita Polska chroni własność i prawo dziedziczenia. 2. Wywłaszczenie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem. Art. 22. Ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny”. Nigdzie zaś w projektowanej ustawie nie jest określone jaki to ważny interes lub cel publiczny da powód Agencji by zwróciła się do sądu o wywłaszczenie właściciela gruntu.

Na szczęście posłowie przyjęli istotną poprawkę. Pierwotnie rządowy projekt zakładał, że rolnik indywidualny, którzy może kupić ziemię, musi należeć do KRUS, chyba że powierzchnia prowadzonego przez niego gospodarstwa rolnego nie przekraczałaby 20 ha. Taki przepis ograniczał krąg uprawnionych do zakupu ziemi.

Oprócz rolników indywidualnych związki wyznaniowe i kościoły zachowają prawo do nabywania nieruchomości rolnych - zakłada kolejna poprawka do ustawy o obrocie ziemią, którą Sejm poparł w czwartkowym głosowaniu. To wyjątek od zawartej w ustawie zasady, że nabywcą nieruchomości rolnej może być tylko rolnik indywidualny.

Ustawa opiera się na doświadczeniach węgierskich

Polskie rolnictwo jest czwartym od końca w Unii Europejskiej pod względem produktywności. Wynika to w znacznym stopniu z tego, że na polskiej wsi przeważają, znacznie mniejsze niż w większości krajów UE, gospodarstwa rolne. Produktywność polskiego rolnictwa wprawdzie z roku na rok rośnie ale zdaniem ekspertów wynika to miedzy innymi z konsolidacji gospodarstw. Jeżeli ograniczymy sprzedaż ziemi, a więc i jej konsolidację, tym samym zahamujemy wzrost produktywności polskiego rolnictwa.

Wprowadzone przez ustawę ograniczenie wielkości gospodarstwa do 300 ha oraz możliwość nabywania ziemi wyłącznie przez osoby będące rolnikami, jest żywcem przeniesione z obowiązujących w tym zakresie rozwiązań węgierskich. Eksperci zwracają uwagę, że ceny ziemi na Węgrzech są kilkakrotnie niższe niż w Polsce. Należy więc z dużą dozą prawdopodobieństwa zakładać, że po wejściu w życie tej ustawy ceny ziemi również w Polsce spadną. To z kolei spowoduje, że rolnicy, którzy będą chcieli inwestować i rozwijać oraz modernizować swoje gospodarstwa będą dysponowali mniejszym kapitałem, który stanowi zabezpieczenie przy zaciąganiu kredytów.

Prawnicy zwracają uwagę, że projekt ustawy tak w swojej treści jak i w uzasadnieniu odwołuje się do konstytucyjnego przepisu mówiącego o tym, że podstawą ustroju rolnego w Polsce jest gospodarstwo rodzinne, jednakże analiza skutków tej regulacji jednoznacznie wskazuje na nieproporcjonalne wzmocnienie własności państwowej w zakresie gospodarowania nieruchomościami rolnymi. Ustawodawca przewiduje, że nabywca gruntu ma obowiązek uprawiać go przez okres 10 lat, co zdaniem prawników (w tym sejmowego Biura Legislacyjnego) zbyt daleko ingeruje w prawa obywatelskie w zakresie prawa do wyboru miejsca pracy, miejsca zamieszkania itp. Mimo to w toku prac w komisji rolnictwa przyjęto poprawkę wydłużającą ten okres do 15 lat.

Rolnicy mogą zupełnie nie rozumieć dlaczego przez 10 a nawet przez 15 lat muszą uprawiać nabytą ziemię bez prawa jej wydzierżawienia. Ma to szczególne znaczenie w przypadkach losowych jak np. długotrwałej choroby czy chociażby dość często praktykowanych przez rolników wyjazdów do pracy za granicę w celu zarobienia pieniędzy na rozwój gospodarstwa.

Zdarzają się sytuacje, kiedy rolnik nabywa działkę, której część nie nadaje się do uprawy przy zastosowaniu sprzętu rolniczego, np. grunty położone na wzniesieniach. Dla rolnika uprawa takiego gruntu jest nieopłacalna. Nie może go jednak odsprzedać ani wydzierżawić np. osobie mieszkającej w mieście , która by chciała wykorzystać ją jako działkę rekreacyjną.

Niektórzy twierdzą, że ustawa narusza prawo UE

Zdaniem niektórych ekspertów, między innymi prof. Katarzyny Duczkowskiej-Małysz ustawy przyjęta właśnie przez Sejm jest niezgodna z prawem wspólnotowym i jeżeli ustawa wejdzie w życie, rząd polski będzie płacić odszkodowania, jeśli jakieś transakcje przeprowadzone w oparciu o tę ustawę naruszą prawo UE. Traktat akcesyjny stanowi wyraźnie, że po okresie przejściowym, który dla Polski właśnie się kończy, warunki nabywanie nieruchomości nie mogą być gorsze niż w momencie podpisywania traktatu, czyli w roku 2004. Z projektu ustawy zaś ewidentnie wynika, że wszystkie warunki nabywania nieruchomości rolnych są gorsze niż w 2004 roku.

Prof. Duczkowska-Małysz zwraca też uwagę na to, iż sprzecznie z ustawodawstwem europejskim jest jakiekolwiek pozbawiania właściciela prawa do swobodnego dysponowania swoja własnością. Projekt ustawy zaś w kilku miejscach takie ograniczenia wprowadza.

PiS twierdzi, że to dezinformacja

Rządowa ustawa o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa  to jedna ze sztandarowych ustaw zapowiadanych w kampanii wyborczej przez PiS. Jego pierwsze czytanie odbyło się w połowie marca, po czym projekt został skierowany do komisji. Komisja wniosła do rządowej wersji poprawki. Według sprawozdawcy komisji Roberta Telusa (PiS), projekt jest oczekiwany przez rolników i przez wszystkich, „którzy chcą bronić naszej polskiej ziemi”.

Jak zapewnił, nieprawdą jest, że ustawa o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa ingeruje w dziedziczenie „ojcowizny”, ani też nie wprowadza prawa pierwokupu dla Agencji Nieruchomości Rolnych (ANR), bo ono już istnieje od 2003 r.

Telus podkreślił, że zasadniczym celem projektowanej ustawy „jest obrona polskiej ziemi”. Jak dodał, jest to cel, o który polscy rolnicy walczyli od wielu lat, wychodzili na ulice, protestowali. Według niego, ustawa, którą w ostatniej chwili przygotowała poprzednia koalicja, nie zabezpieczała w pełni interesu narodowego w postaci wykupu polskiej ziemi przez obcokrajowców.

W ocenie klubu PiS, rozwiązania zaproponowane w projekcie chronią polską ziemię rolniczą przed spekulantami analogicznie jak w innych krajach Europy. Krzysztof Ardanowski (PiS) przyznał, że nowe regulacje budzą wielkie emocje. Ale, dodał, „to, co w ostatnich tygodniach miało miejsce na polskiej wsi, ilość kłamstwa przekazywanego rolnikom na różnego rodzaju organizowanych spotkaniach przekroczyła wszelkie granice dopuszczalne w polityce”.

Ustawa ma wejść w życie 30 kwietnia br., 1 maja kończy się bowiem 12-letnie moratorium na zakup polskiej ziemi przez cudzoziemców. Teraz zajmie się nią Senat.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (10)

Do artykułu: Jest ustawa o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!