Jednolity podatek. Gowin chce obniżenia podatków dla 90 proc. Polaków

• Wicepremier Jarosław Gowin popiera propozycję Henryka Kowalczyka, by 90 proc. Polaków płaciło niższe podatki. Polityk zaznacza jednak, że równie istotne jest cięcie kosztów w administracji.
• Gowin jest zwolennikiem podatku liniowego.
• Rząd pracuje nad rozwiązaniem podatkowym, które ma zmniejszyć obciążenia dla startujący z działalnością gospodarczą z 1200 do 400 lub 500 zł.

Wicepremier i minister nauki Jarosław Gowin pytany o materię podatkową odpowiadał w czwartek (26 października).

- Mnie się bardzo podoba ta koncepcja żeby 90 proc. Polaków płaciło podatki niższe - mówił polityk i lider koalicyjnej partii z PiS, Polski Razem w TVN 24. - Te 10 brakujących procent podatku należy ściągać nie z ludzi zamożnych, a przez obniżanie kosztów funkcjonowania państwa.

Gowin jest zdania, że są w Polsce instytucje zbędne, które generują nadmierne wydatki dla budżetu.

Jednocześnie Gowin podzielił się swoją wizją podatków. Wicepremier jest liberałem gospodarczym i właśnie liberalne, sprawiedliwe podatki widzi jako rozwiązanie dla Polski. - Uważam, że podatki powinny być jak najniższe. Równocześnie powinny być sprawiedliwe. Jest tylko jeden rodzaj podatków sprawiedliwych. Podatek liniowy, czyli procentowo równy dla wszystkich - dodał.

W pierwszych dniach października minister Henryk Kowalczyk zapowiedział pierwsze szczegóły dotyczące propozycji podatkowej rządu.

- Jednolity podatek ma uprościć system rozliczania, ma być obojętny dla budżetu, ale też nie ukrywam, chcemy zmniejszyć obciążenia dla prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, żeby nie startowali od kwoty prawie 1200 zł tej składki obowiązkowej (...) żeby to urealnić np. 400 zł, 500 zł - mówił Kowalczyk.

Żeby zmiany podatkowe zaproponowane przez PiS i opisywane przez Kowalczyka, weszły w życie legislacja musi zostać uchwalona przed końcem marca. Tę datę wyznacza kalendarz podatkowy w myśl którego Polacy rozliczają się z fiskusem.

Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów zapowiedział, że progiem który podzieli Polaków na płacących wyższy i niższy podatek będzie dochód w wysokości 120 tys. zł rocznie.

Rząd ponadto pracuje nad uproszczeniami podatkowymi w polskim systemie pobierania opłat na rzecz kraju. Tę inicjatywę zapowiadała premier Beata Szydło w połowie października.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU