Janusz Korwin-Mikke chce, by o rozwoju polsko-chińskich relacji gospodarczych decydowały relacje firm i handel, a nie dyskusje polityczne. - Musimy się otworzyć na Chiny - apeluje polski eurodeputowany.
W poniedziałek (20 czerwca), w pierwszy oficjalny dzień wizyty prezydenta Chińskiej Republiki Ludowej w Polsce o relacjach polsko-chińskich mówił eurodeputowany, Janusz Korwin-Mikke. Na konferencji w Sejmie, polityk nawiązywał do swojego doświadczenia (niedawno odwiedził Państwo Środka).
- Musimy zdać sobie sprawę z faktu, że Chiny są drugą mocarstwem świata, być może nawet pierwszym. Stosunki z Chinami musimy utrzymywać dobre - zaczynał polityk.
Za najważniejszy element współpracy z Chinami, lider partii KORWiN uznał budowaną koncepcję nowego jedwabnego szlaku.
Czytaj: Jarosław Kaczyński cieszy się większymi przywilejami niż inni posłowie?
- Co najważniejsze, musimy pozbyć się poczucia wyższości względem Chin - precyzował swoje poglądy na państwo Dalekiego Wschodu Mikke. - Ten kraj jest przed nami, znacznie. Musimy się uczyć od Chin - wyjaśniał.
Mikke jest zdania, że deklaracje jakie składa dzisiaj cała elita polityczna Polski to za mało. Należy walczyć o kontrakty gospodarcze, współpracę firm.
- Trzeba znieść bariery - precyzował w Sejmie polityk. - Niestety UE nakłada potworne bariery na towary spoza Unii (...) Musimy się otworzyć na Chiny. Musimy pozwolić im u nas sprzedawać i sami musimy sprzedawać do Chin - dodał.