Fuzja firm Lotos, Orlen i PGNiG - są pierwsze opinie

Fuzja firm Lotos, Orlen i PGNiG - są pierwsze opinie
Wydaje się, że akcjonariusze szybko ocenili, kto zyska, a kto straci na fuzji wielkich podmiotów (fot. PTWP)

• Mieszane opinie akcjonariuszy spółek wobec możliwość połączenia w jeden podmiot Grupy Lotos, PGNiG i PKN Orlen.
• Podczas poniedziałkowej sesji akcje Orlenu mocno podrożały, papiery Lotosu niemal stały w miejscu.
• Mocno przecenione zostały walory PGNiG.

MSP rozpoczęło prace analityczne nad pomysłem łączenia PKN Orlen, Lotosu i PGNiG - poinformował w poniedziałek dziennikarzy minister skarbu Dawid Jackiewicz. Resort rozważa różne scenariusze łączenia spółek paliwowych. Do końca pierwszego kwartału będzie decyzja co do dalszych działań.

Jak na te informacje zareagowali akcjonariusze spółek? Początkowo do pomysłu odnieśli się dość chłodno i spółki były na minusie. Później najważniejsi gracze przeanalizowali wady i korzyści proponowanego rozwiązania i kursy spółek dość mocno się rozjechały.

Najwięcej powodów do zadowolenia mieli współwłaściciele PKN Orlen. Na koniec sesji akcje największego polskiego producenta i sprzedawcy paliw podrożały o 2,28 proc. (1,44 zł). Warto podkreślić, że w trakcie sesji za papiery PKN płacono nawet 65,30 złotego.

Neutralnie informacje z Ministerstwa Skarbu ocenili akcjonariusze Grupy Lotos. Akcje firmy minimalnie spadły (0,11 proc.), choć w czasie sesji informacja o możliwej fuzji spowodowała lekki wzrost notowań.

Zdecydowanie słowa ministra nie pomogły papierom PGNiG. Gazowy potentat został przeceniony aż o 3,58 proc., a wyraźny spadek notowań nastąpił po upublicznieniu informacji z ministerstwa.

Co spowodowało, że tak różnie zakończył się dzień na GPW dla akcji spółek, których dotyczyła przecież jedna wspólna informacja?

Wydaje się, że akcjonariusze szybko ocenili, kto zyska, a kto straci na fuzji. W przypadku Orlenu spółka zyska przede wszystkim dostęp do tego czego jej najbardziej brakuje, wiedzy i umiejętności w zakresie poszukiwań i wydobycia złóż ropy naftowej i gazu ziemnego. W przypadku PGNiG, spółka straci jak na skalę kraju wyjątkowość w tej kwestii. Wydaje się, że nowa firma może też więcej uwagi zwracać na biznes paliwowy. Tymczasem PGNiG to przecież spółka gazowa.

Nie dziwi również neutralne zachowanie akcji Lotosu. Spółka jest najmniejsza spośród mogących się połączyć i raczej może biernie czekać na decyzję. Jej ewentualne wchłonięcie przez Orlen i PGNiG ze względu na rynek paliw najbardziej odczuliby klienci.

Pytaniem podstawowym jest, czy UOKiK w ogóle dopuściłby do tej fuzji.

Chłodno odniósł się do pomysłu w rozmowie z PAP były wicepremier i minister gospodarki Janusz Steinhoff. - Zdecydowanie negatywnie go oceniam. To nie jest właściwa koncepcja zabezpieczenia interesów skarbu państwa przed wrogim przejęciem. Myślę, że są równie skuteczne (sposoby), a mniej szkodliwe dla rynku Steinhoff. Jak podkreślił nie widzi efektów synergii, które byłyby adekwatne do strat rynkowych - dodał. - Taka fuzja może jakiś minimalny efekt synergii by dała, ale ten efekt synergii wynikałby z dominującej pozycji na rynku ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami dla konsumentów i dla konkurencyjności gospodarki - powiedział były wicepremier.

Dariusz Malinowski

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (1)

Do artykułu: Fuzja firm Lotos, Orlen i PGNiG - są pierwsze opinie

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!