• We wtorek (2 sierpnia) Kancelaria Prezydenta zaprezentowała założenia do projektu ustawy frankowej.
• - Prezydent przestraszył się lobby bankowego - komentuje zapisy projektu dla Parlamentarny.pl Mariusz Zając ze stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu (SBB).
• Podkreśla, że spready w ustawie prezydenta są niższe niż te zasądzane przez sądy w analogicznych, kredytowych sprawach.
• SBB liczy, że projekt Kukiz'15, już złożony w Sejmie, będzie dalej procedowany.
- Jesteśmy zawiedzeni postawą pana prezydenta - komentował sytuację po ogłoszeniu założeń ustawy frankowej sekretarz Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu (SBB) Mariusz Zając. - Ta decyzja cofa nas o lata świetlne w kwestii kredytów udzielonych we frankach - dodaje.
- Prezydent przestraszył się lobby bankowego - ocenia projekt prezydencki nasz rozmówca.
W ocenie SBB zapisy tej ustawy to zdecydowanie zbyt mało.
- Widać, jak ta propozycja prezydenta odbiła się na notowaniach banków na giełdzie - mówi również w rozmowie z Parlamentarny.pl Mariusz Zając. Bankowe notowania na GPW nie uległy drastycznym zmianom, co zwiastuje spokój na rynku finansowym.
Spread w ustawie jest za niski w ocenie kredytobiorców
Adam Glapiński, szef NBP komentując proponowane zmiany w kredytach frankowych przypomina: - Pierwszym elementem proponowanego (prezydenckiego - przyp. red.) pakietu działań jest rekompensata dla kredytobiorców z tytułu tzw. spreadów walutowych stosowanych przez banki. Wychodzi to naprzeciwko kredytobiorcom spłacającym kredyty walutowe, obniża kapitał pozostały do spłaty kredytu, a więc zauważalnie służy kredytobiorcom.
Czytaj też: Frankowicze walczą o swoje prawa w UOKiK
Sekretarz SBB podkreśla, że w orzecznictwie sądowym banki już są zmuszane do spłacania kredytobiorcom nieuczciwie zapłaconych spreadów. Wymiar sprawiedliwości w ostatnich latach zajmuje się często tą tematyką.
- Spready są zasądzane wyższe niż przewiduje to ustawa - podkreśla Zając. Wedle wyliczeń Kancelarii Prezydenta ogół zobowiązań finansowych jakie banki będą musiały zapłaci, jeśli projekt prezydencki wejdzie w życie, to 3,6 do 4 mld zł.
Nie chodzi o interwencję banku tylko o uczciwe traktowanie kredytobiorcy
Glapiński na konferencji poświęconej prezydenckiemu projektowi pytany o to, czy Narodowy Banki Polski będzie interweniował w kwestii kredytów stwierdził że, nie ma konieczności takiego działania.
Mariusz Zając w tej kwestii zgadza się z szefem NBP. Przypomina, że cel SBB jest inny. Stowarzyszenie nie chce wymuszać działań konkretnych instytucji państwowych lub finansowych. - NBP powinien działać tak, jak działa. Kwestię kredytów frankowych należy rozwiązać na poziomie kredytobiorca i kredytodawca - mówi.
Projekt Kukiz'15 jest już w Sejmie
SBB liczy, że ostatecznie wejdzie w życie rozwiązanie, które już znalazło się w Sejmie. Klub parlamentarny Kukiz'15 zaproponował ustawę o kredytach frankowych, która przeszła już procedowanie w Komisji Ustawodawczej. - Nasze nadzieje wiążemy z tym projektem - mówi nam Zając.
Kukiz'15 proponuje, żeby kredyty w złotówkach i kredyty denominowane w obcych walutach (w tym we franku) zostały zrównane, co ma oznaczać potraktowanie kredytów frankowych tak, jakby były kredytami w złotówkach. To zrównanie ma się odbyć bez żadnych kosztów ze strony państwa, co będzie oznaczać, że koszty przewalutowania mają ponieść w całości banki.
Wedle oceny Kukiz'15 na działalności związanej z kredytami wyprowadzono z Polski kapitał o wielkości 276 mld zł.
Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu
Kredyty we franku były oferowane w polskich bankach na przełomie kilkudziesięciu ostatnich lat. Ich obecność na rynku kredytowym była obiektem analiz i ostrzeżeń ze strony analityków, a także instytucji finansowych.
SBB apelowało do prezydenta Andrzeja Dudy o wywiązanie się z umowy zawartej z obywatelami przed wyborami. Andrzej Duda obiecywał ustawę frankową w 2015 roku.
- Urząd Prezydenta sprawuje Pan jedenaście miesięcy, trzysta trzydzieści sześć dni - pisało SBB do prezydenta w pierwszych dniach lipca (6 lipca). - I przez te 336 dni Pańska Kancelaria nie zdołała wypracować projektu ustawy, który obiecał nam Pan na kilka dni przed drugą turą wyborów prezydenckich. Obiecał Pan wówczas, że projekt powstanie w trzy miesiące, później wspólnie przedłużyliśmy termin o kolejne dwa. Od tego czasu minęło pół roku.
SBB powstało jako organizacja zrzeszająca osoby poszkodowane przez banki i ich ofertę kredytową, zwłaszcza gdy kredyt był udzielony w walucie szwajcarskiej.
KOMENTARZE (13)
Do artykułu: Frankowicze, Stop Bankowemu Bezprawiu, ustawa frankowa: "Andrzej Duda przestraszył się banków"