• Branża paliwowa zaapelowała do ministra zdrowia o uwzględnienie jej głosu w pracach nad regulacjami dotyczącymi pozaaptecznej sprzedaży leków.
• Chodzi o utrzymanie sprzedaży leków pierwszej potrzeby na stacjach paliw.
Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN), zrzeszająca główne podmioty branży paliwowej w Polsce, skierowała na ręce ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła list, w którym wyraziła zaniepokojenie doniesieniami na temat prowadzonych w Ministerstwie Zdrowia prac nad ograniczeniem sprzedaży leków bez recepty poza aptekami - w tym na stacjach paliw.
Zobacz: Bony zamiast gotówki w ramach 500 plus
POPiHN zwraca uwagę, że w Polsce działa około 6700 stacji paliw, stanowiących ważny element sieci dystrybucji bezpiecznych medykamentów pierwszej potrzeby. Mimo to organizacja nie została zaproszona do udziału w pracach nad nowymi rozwiązaniami.
Organizacja przekonuje, że na stacjach oferowane są leki stosowane w doraźnym leczeniu takich dolegliwości jak ból głowy czy zęba. Z możliwości zakupu na stacjach korzysta wielu kierowców i pasażerów, a także okolicznych mieszkańców, zwłaszcza w małych miejscowościach i na terenach wiejskich. Sprzedaż leków bez recepty w takich lokalizacjach stanowi realizację prawa pacjentów do możliwie szybkiego i bezproblemowego dostępu do leków. Ma to szczególne znaczenie w godzinach nocnych oraz w dni wolne od pracy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Firmy paliwowe piszą do ministra zdrowia