Jesteśmy docelowo w stanie oddawać kilkanaście tysięcy mieszkań rocznie - powiedział Włodzimierz Stasiak, wiceprezes BGK Nieruchomości o programie Mieszkanie Plus.
• BGK Nieruchomości do kwietnia 2017 r. podpisał listy intencyjne na realizację pilotażu programu Mieszkanie Plus w przeszło 70 gminach.
• Porozumienia zawarto z jednostkami samorządu terytorialnego, jak również ze spółkami Skarbu Państwa, m.in. z PKP. Łącznie obejmują one ok. 450 ha gruntów, na których potencjalnie może powstać ok. 60 tys. lokali mieszkalnych.
• Są to lokalizacje zarówno w dużych miastach - takich jak Wrocław, Poznań, Katowice, Szczecin, Łódź czy Toruń, jak i mniejszych miejscowościach, m.in. w Stargardzie, Kobyłce, Łowiczu i Pelplinie.
Budowa pierwszych lokali pod szyldem Mieszkanie Plus trwa już w Jarocinie i Białej Podlaskiej. W tym pierwszym przekazanie lokali lokatorom jest planowane w lutym 2018 r., a w Jarocinie w drugim kwartale 2018 r.
Filary polityki prorodzinnej
Jak podkreślił wiceprezes Stasiak w rozmowie z wnp.pl, istnieje duża synergia pomiędzy programami500 Plus oraz Mieszkanie Plus, które są filarami prorodzinnej i rozwojowej polityki rządu.
Stasiak dodał, że program 500 Plus zwiększa zdolność finansową Polaków do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych, a program Mieszkanie Plus jest bodźcem do skierowania na rynek bardziej przystępnej cenowo oferty mieszkaniowej.
Czytaj też: Kiedy Mieszkanie plus?
- Najważniejsze jest to, że poprawi się jakość życia Polaków. Obecnie Polska znajduje się na przedostatnim miejscu w UE pod względem liczby mieszkań przypadających na 1000 obywateli. W Polsce są to 363 mieszkania wobec średniej unijnej na poziomie 435 lokali - wskazał wiceprezes.
- Jeszcze gorzej wypadamy pod względem powierzchni mieszkalnej na obywatela - wynosi ona 26 m kw. przy ok. 45 m kw. w UE. Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę fakt, że w przypadku Polski ta statystyka i tak jest zawyżona przez budownictwo jednorodzinne oraz małe ośrodki miejskie i wsie - dodał
Stasiak podkreślił, że młode rodziny mogą sobie najczęściej pozwolić na zakup mieszkania o powierzchni najwyżej 30-40 m kw., czyli wciąż poniżej średniej UE.
Ponadto ok. 40 proc. polskiego społeczeństwa jest wykluczona z rynku mieszkaniowego, gdyż jest zbyt dobrze uposażona, aby korzystać z budownictwa komunalnego. Jednocześnie nie ma zdolności kredytowej, aby kupić mieszkanie, które zaspokajałoby potrzeby rodziny.
Sytuacja demograficzna jest bardzo trudna - współczynnik dzietności na kobietę w Polsce wynosi 1,3 wobec 2,1 wymaganego dla odnowy pokoleń.
- Trudna sytuacja mieszkaniowa to jeden z głównych powodów, dla których Polacy nie decydują się na posiadanie większego potomstwa - stwierdził Stasiak.
Dodał, że zapaść demograficzna prowadzi również do zapaści ekonomicznej, w tym systemu emerytalnego.
- Taki scenariusz nam grozi, jeśli nie odwrócimy niekorzystnych tendencji. To ostatni dzwonek, aby tego dokonać. Przykładowo pokolenie wyżu demograficznego z początku lat 80. powoli zbliża się do 40-stki i niedługo będzie wychodzić z okresu prokreacji - zaznaczył.
Jak podał Stasiak, Polacy są stosunkowo mało mobilni na rynku pracy i wynika to m.in. z braku z rozwiniętego rynku mieszkań na wynajem. Tego typu lokale stanowią tylko ok. 15 proc. ogólnego zasobu mieszkaniowego. Tymczasem w krajach wysoko rozwiniętych jest to nawet powyżej 50 proc.