Premier Beata Szydło w expose powiedziała o możliwości budowy drugiego gazoportu. Niewiele jednak przemawia za sensownością takiej inwestycji.
Teoretycznie nadmiar zdolności przyjmowania gazu nie powinien nas martwić, tyle że nie jest to takie proste. Ktoś za gotowość gazoportu na przyjęcie metanowców musi zapłacić. Do tego dochodzą spore pieniądze potrzebne na wybudowanie obiektu.
Gazoport w Świnoujsciu to około 2,4-2,5 mld złotych, pewnie podobną kwotę trzeba byłoby wydać w Gdańsku (miejsce ewentualnej lokalizacji drugiego obiektu). Skąd wziąć te pieniądze, tego po expose nie wiemy. Warto także podkreślić, że Unia Europejska może nie być chętna na sfinansowanie choćby części prac.
W praktyce więc nowy obiekt w całości musiałby zostać sfinansowany przez państwo. Jednak rodzi się pytanie, co dalej? Kto będzie płacił za przywóz LNG, kto będzie ten gaz chciał kupować?
Cały artykuł czytaj tutaj.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Czy potrzebny jest nam drugi gazoport?