• Witold Waszczykowski, szef MSZ przekonywał, że wprawdzie czasu na sprawdzenie umowy CETA nie jest zbyt wiele, ale Polska zdąży się jej przyjrzeć.
• A jest czemu się przyglądać. Minister podkreślał, że "haczyki" CETA dotyczą kwestii sądowych, czy spraw zrzeszania się pracowników i trzeba je sprawdzić.
• Kukiz'15 i PSL widzą w działaniach rządu bierność i wzywają do bardziej stanowczego zabierania głosu na arenie międzynarodowej.
Minister Witold Waszczykowski mówił w wywiadzie dla TVP, jak kształtuje się polityka rządu wobec negocjowanej umowy CETA. Rozmowa miała miejsce 29 września, a CETA to porozumienie gospodarcze między UE, a Kanadą.
- Wypracowujemy stanowisko w sprawie CETA - zaczynał wypowiedź w czwartek (29 września) szef MSZ. - Ostateczny dokument wynegocjowany między Unia a Kanadą pojawił się w lipcu, czyli dość niedawno.
Waszczykowski podkreślał, że dano niewiele czasu państwom członkowskim na zapoznanie się z ustaleniami, ale jest go dość. Termin ostateczny dla władz krajów członkowskich to koniec października 2016 roku.
O samym porozumieniu Waszczykowski wypowiedział się tak: - CETA jest istotne geopolitycznie i handlowo, ale są w niej "haczyki", które musimy sprawdzić. To są kwestie dotyczące arbitrażu, sądownictwa - chodzi o korporacje - a także organizacje zrzeszające pracowników. To może być forpoczta porozumienia między UE a USA (TTIP - red.). Musimy być w tym temacie dokładni i sprawdzić, czy nie popełnimy błędów, które mogłyby rzutować na to następne porozumienie.
Czytaj: Kukiz'15 chce działań wobec CETA
Opozycja głośno krzyczy "nie"
Politycy opozycji, z naciskiem Kukiz'15 i Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL) chcą zatrzymania negocjacji, a przynajmniej zawieszenia obowiązywania CETA. Opozycja chce sprawdzić dokładnie, jak wynegocjowane w toku rozmów UE - Kanada, przepisy będą wpływać na polskie praktyki gospodarcze, w tym zwłaszcza na rolnictwo.
- Polskie Stronnictwo Ludowe mówi stanowcze nie, mówi stanowcze nie rządowi - podkreślił na konferencji prasowej w Sejmie rzecznik ludowców Jakub Stefaniak w środę (28 września). - Apelujemy by nie wymachiwali szabelką, tak jak to robią tutaj w Polsce, tylko żeby postawili się na forum Unii Europejskiej i nie zgodzili się na to, żeby ta żywność trafiała do Polski - dodał.
Według Mirosława Maliszewskiego jeżeli rząd nie ma odwagi odmówić, jeżeli prowadzi politykę wobec UE na kolanach to niech tę decyzję zostawi polskiemu parlamentowi. - My jako posłowie będziemy wiedzieli, co z tą umową zrobić - podkreślił.
Poseł ocenił, że CETA wydaje się być bardzo niekorzystna dla polskiej gospodarki, a szczególnie dla polskiego rolnictwa. "Ta umowa stwarza wiele zagrożeń, chociaż mówi się, że może być szansą. Jeżeli tak, to dla jakichś wielkich korporacji, zwłaszcza tych za oceanem" - przekonywał Maliszewski.
- Wiele praktyk międzynarodowych pokazuje, że tego typu umowy, a szczególnie ta umowa i idąca dalej w konsekwencjach umowa TTIP ze Stanami Zjednoczonymi, może spowodować, że europejskie, tradycyjne, rodzinne rolnictwo przegra z wielkim farmerskim, dotowanym przez administrację publiczną rolnictwem amerykańskim, czy kanadyjskim - zauważył poseł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: CETA: Rząd przygotowuje stanowisko. Opozycja grzmi, że za późno