• By za pięć lat średni dochód na głowę w Polsce wynosił ok. 80 proc. średniej unijnej, a za 15 lat przeciętny Kowalski zarabiał tyle, co przeciętny obywatel UE – taki jest plan wiceministra Mateusza Morawieckiego. Realny?
• Zapytaliśmy o to Ryszarda Florka, Andrzeja Arendarskiego i Aleksandra Łaszka.
Wszystko zależy od jego szczegółów, czyli od tego, czy faktycznie znajdzie się remedium na bolączki rozwoju polskiej gospodarki – czy uda nam się uciec od pułapki średniego dochodu, braku równowagi między zagranicznym, a polskim kapitałem; pułapki demograficznej, przeciętnego produktu (konieczny krok w stronę innowacji) czy braku koordynacji działań administracji publicznej.
Jeśli nie chcemy utknąć w gronie krajów o średnim dochodzie, musimy znaleźć lokomotywy rozwoju. A droga do tego tkwi w budowie globalnych specjalizacji polskiej gospodarki. Jakie pomysły? Wsparcie rozwoju firm, ich produktywności i ekspansji zagranicznej. Więcej inwestycji i wyższe nakłady na innowacje. Wyraźnie lepsza współpraca nauki i biznesu, reforma szkolnictwa zawodowego, blisko bilion złotych na inwestycje i wreszcie – wsparcie polskich przedsiębiorstw.
Więcej na PulsHR.pl
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Branże czekają na szczegóły planu Morawieckiego