Beata Szydło, wiceprezes PiS, uznała na spotkaniu z dziennikarzami podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy, że projekt budżetu to próba kupowania głosów wyborczych.
Wiceprezes PiS, uznała na spotkaniu z dziennikarzami podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy, że projekt budżetu to próba kupowania głosów wyborczych.
- To jest niewątpliwie tylko i wyłącznie budżet wyborczy. To jest po raz próba kupowania głosu Polaków, ale ja myślę, że Polacy są na tyle mądrzy, że zdają sobie sprawę, że to nie jest myślenie o inwestycjach, przyszłości, tylko doraźne załatwienie spraw politycznych PO i PSL, która ratuje się i próbuje taki budżet przedłożyć. Budżet nie może być tylko jednoroczny, musi być też spojrzeniem w przyszłość. My ciągle w Polsce myślimy kategoriami „z dnia na dzień”, jeszcze dyktowanymi czasu – powiedziała podczas konferencji, cytowana przez portal 300polityka.pl.
Dodała też, że „problemem polskiego państwa jest strona dochodowa z budżetu, dramatyczne wpływy z VAT. Obecnie rządzący nie radzą sobie z tym tematem. W tej chwili projekt budżetu przygotowuje obecny rząd, to on jest odpowiedzialny za to, jak ten projekt będzie przygotowany”.
Poinformował również, że niedługo PiS przedstawi założenia ustawy o podatku bankowym.
Plan budżetu przestawiony przez koalicję PO i PSL zakłada dopuszczalny deficyt w wysokości 54,6 mld zł, do tej pory niespotykany. W planie przyjęto założenia, że wzrost gospodarczy wyniesie 3,8 proc., a ceny towarów i usług pójdą w górę o 1,7 proc., czyli deflacja zamieni się w inflację. Dochody budżetu sięgną 296 mld 879,2 mln zł, a wydatki 351,5 mld zł. Taki budżet ma umożliwić podwyżkę płac w budżetówce i – obok niskiej waloryzacji – jednorazowe dodatki dla emerytów od 100 do 350 zł. Najwięcej otrzymają emeryci o najniższych dochodach.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Beata Szydło krytykuje projekt budżetu