Plan Morawieckiego przebił pierwszą pięciolatkę Gierka. Zasadnicze cele planu udało się zrealizować przed jego ogłoszeniem i to nawet 20 lat wcześniej - twierdzi Andrzej Rzońca, były członek Rady Polityki Pieniężnej, współpracownik Forum Obywatelskiego Rozwoju.
W PRL, wedle oficjalnej propagandy, plany były systematycznie realizowane z wyprzedzeniem, przynajmniej rocznym. Ale np. w IV planie pięcioletnim (na lata 1971-1975) przekroczyło ono 2 lata. Plan Morawieckiego przebił jednak pierwszą pięciolatkę Gierka. Zasadnicze cele planu udało się zrealizować przed jego ogłoszeniem i to nawet 20 lat wcześniej.
Pierwszym celem planu jest, aby w 2020 roku produkcja przemysłowa wzrosła silniej niż PKB. Tyle tylko, że w ostatnich dwudziestu latach tak było 15 razy, a w przemyśle przetwórczym 18 razy. W rezultacie, o ile PKB zwiększył się w latach 1996-2015 o 105 proc., o tyle produkcja przemysłowa o 156 proc., a produkcja w przemyśle przetwórczym o 260 procent. Polska, która u progu transformacji była krajem rolniczym (w rolnictwie pracowała 1/3 Polaków), przeszła industrializację. Przemysł odpowiada za 25 proc. PKB w naszym kraju wobec 19 proc. średnio w UE.
Innym celem planu jest szybszy wzrost kredytów dla przedsiębiorstw niż dla gospodarstw domowych w 2020 roku.
Ten cel udało się zrealizować dwa lata przed ogłoszeniem planu. Nie zagrozi mu więc podatek bankowy, który zniechęca do udzielania kredytów w ogóle, ale w szczególności przedsiębiorstwom. Czasu przecież nie cofnie.
Kolejnym celem jest zwiększenie udziału inwestycji w PKB z obecnych 20 proc. do ponad 25 proc. w 2020 roku. Niestety cel ten jest niespójny z hasłem biliona inwestycji w polską gospodarkę. Ma ona już na tyle duże rozmiary, że wedle prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego i bez takiego podniesienia stopy inwestycji wyniosą one w latach 2016-2020 dwa biliony 262 mld zł. Bilion zostanie w nią zainwestowany do połowy 2018 roku, dwa i pół roku przed planem.