Agencja S&P, która obniżyła rating Polski, bierze się za samorządy – informuje „Puls Biznesu”. Chodzi o dwa miasta: Łódź i Kraków.
S&P, jak informuje "PB" oceniła zdolność do spłaty zobowiązań przez dwa duże miasta: Łódź i Kraków. "Dawna stolica Polski utraciła właśnie ocenę „A-” i ma rating na poziomie kraju, czyli „BBB+” również z negatywną perspektywą. W przypadku Łodzi rating już był o stopień niższy, więc został potwierdzony na takim samym poziomie, jaki ma Polska, ale jego perspektywa ze stabilnej zmieniła się w negatywną" – czytamy w "Pulsie Biznesu".
"PB" przypomina, że najbliższy przegląd finansów Krakowa i Łodzi był zaplanowany na kwiecień, ale po obniżce ratingu Polski, agencja postanowiła przyspieszyć działania. Jak tłumaczy te działania S&P, samorządy nie mogą mieć wyższej noty niż kraj.
"Zarówno w przypadku Łodzi, jak i Krakowa, może dojść do dalszego cięcia ratingu, jeśli dojdzie do wyraźnego osłabienia ram instytucjonalnych dla sektora samorządów i pogorszy się dostęp do zewnętrznej płynności. Łódź może mieć problem, jeśli władze miasta nie ograniczą wzrostu wydatków, co może zakończyć się wyższym deficytem i zadłużeniem" – pisze "Puls Biznesu”.
Zdaniem "PB" na podwyżkę ratingu samorządy zasłużą nie wcześniej niż cały kraj. I dodaje, że w dalszej kolejności presja związana z obniżkami ratingu może czekać prywatne przedsiębiorstwa oceniane przez S&P.
Czytaj też: Analityk odpowiedzialny za obniżenie ratingu Polski tłumaczy decyzję S&P.