Będą konkrety - idziemy do sądu. Na razie to Gmyz słynie raczej z eskalowania sensacji i domysłów niż rzetelnej pracy dziennikarskiej. Tak, w Smoleńsku był zamach... A rozmowy w kabinie pilotów są do ostatniego momentu uderzenia w ziemię. Po co robić z siebie idiotę, p. Gmyz? Do kogo pan kieruje te swoje szczucia? Do kucharek i pomocy domowych? Czy do panów spod budki z piwem? Ja tam nie widziałem żadnej miazgi. Będą dowody i zarzuty - proszę bardzo, ale na konfabulacjach nie pracuje żaden poważny dziennikarz. Dobrze, że masz pan miejsce tylko w jakiejś niszy o oglądalności 0,004 %