Nie można obciążać MKiDN zadaniem przynaleznym samorządom. To, co sie natomiast MKiDN udało to wreszcie skończyć z patologią powielanych procedur przez rozmaite instytucje. Albo dygitalizowanie tej samej książki w pięciu instytucjach jednocześnie. Pomimo marudzenia przez NIK sukces widac gołym okiem w NiNie, NAC-u, BN etc.
Nie tylko brak wiedzy nt. potrzeb digitalizacji, ale nawet o tym, jakie instytucje ją realizują. Nie istnieje Naczelne Archiwum Cyfrowe! Jest Narodowe Archiwum Cyfrowe.
Naczelna jest Dyrekcja Archiwów Państwowych.
Ręce można załamać...