pracownicy UJ, Wydz. Filozofii UJ, Prawa etc., KOD-wcy, przeciwnicy Antoniego Macierewicza, rządu B. Szydło cenili wypowiedzi D. Tuska oczerniające Polskę w „Znak”, 1987, nr 11-12: „gdzieś w oddali przetaczają się husarie i ułani, powstańcy i marszałkowie, majaczą Dzikie Pola i Jasna Góra, dziejowe misje, polskie miesiące, zwycięstwa i klęski. Zwycięstwa? Jak wyzwolić się z tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od urodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych rojeń?
Polskość to nienormalność — takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie niezmiennie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać, a zrzucić nie potrafię (nie chcę mimo wszystko?), wypaliły znamię i każą je z dumą obnosić. Więc staję się nienormalny, wypełniony do granic polskością, i tam, gdzie inni mówią człowiek, ja mówię Polak" itd. Straszne
Do Victoria: nie obrażaj ludzi praworządnych i uczciwych , ty widać pochodzisz z elitarnej jednostki totalnej opozycji i ciepły stołeczek z grubą kasą skończył się , nie ma ośmiorniczek , koniaków , nielegalnych interesów z naszych podatników pieniędzy i dlatego to całe larum , jak byście mieli rządzić dożywotnio , tylko o to chodzi , wy odłamy komunistycznych SB , nie macie sumienia , moralności , tylko buta , arogancja i pycha , czas powrócić do normalnej rzeczywistości , jak żyli i żyją przeciętni Polacy. Gratuluję odsunięcia wypasionych opasów od karmy ponad stan.