Zaczynają się schody - albo obietnice wyborcze albo racjonalna ekonomia. Wszyscy to mówili - ale wtedy p. Becia oświadczała dumnie że realizacja obietnic to tylko kwestia gospodarności, bo pieniądze są. No to ma okazję pokazać jak bardzo jest sprawną gospodynią.
Na to siermiężne górnictwo przydała by się Margaret Tacher to w mig zrobiła by porządek z tym towarzystwem!!!
To jest tylko wydobywanie coraz to większego zadłużenia i nic więcej!!!