Podoba mi się całe przedstawione rozumowanie. Złożyłem kilka dni temu w Kancelarii MIiB informację o możliwości wykonania kawałka drogi lepszej od już planowanej i wielokrotnie tańszej. Reakcja MIiB będzie testem wiarygodności, determinacji dążeń i sprawności organizacyjnej. Trzymam kciuki.
Teza, że każda droga jest potrzebna podważa wiarygodność oświadczenia o dążeniu do poprawy jakości systemu planowania budowy sieci dróg.
Panu ministrowi nie mieści się w głowie, że może wystąpić zjawisko nadmiaru liczby połączeń drogowych lub przewymiarowanie sieci drogowej. Nie mieści się też w głowie, że w którymś momencie nakłady na utrzymanie wybudowanej bezrefleksyjnie sieci drogowej mogą być nie do udźwignięcia dla budżetu. Zapis konstytucyjny o "zrównoważonym rozwoju" może być lekceważony, ale w długim okresie takie lekceważenie może się źle skończyć dla nas wszystkich.