Śmiechu kupa
Przy Wiejskiej - lato czy też zima -
ten sam kabaret wciąż i zapał.
Kto za? Kto przeciw? Kto się wstrzymał?
Kto puścił bonka?
A kto złapał?
Ciut piją przechodzone buty,
choć pasowały do tej pory.
Czubią się posły - jak koguty.
Trzeba czymś błysnąć.
Wnet wybory.
Taka ta nasza polityka -
wciąż zapatrzona na Mamonę.
Kasiora z łapek się wymyka,
koryto ciągną w drugą stronę...
W komicznym berku - Wilk i Zając,
jak się nie wygniesz - z tyłu d#pa.
Do boju! Nie stój. Larum grają.
Ojczyzna wzywa.
Śmiechu kupa.