Do rumcajs:
Dziekuje za informację. Będę wdzięczny za podanie przynajmniej paru nazwisk. A swoją drogą - czy nie widzi Pan że chodzi o dokładnie ten sam mechanizm - przecież na miejsce tych 500 przyjęto ludzi którzy wcześniej wkupywali się w łaski nowej władzy. Dla mnie naganny jest mechanizm jako taki, dla Pana fakt że wyrzucono ludzi z pańskiej opcji politycznej. Kłania się nieśmietelny Kali z powieści Sienkiewicza.
Do King: zapomniałeś jak poprzednicy 8 lat temu wyrzucili z pracy w mediach , bez żadnych powodów prawie 500 niezależnych i obiektywnych pracowników telewizji i radia. Pamiętam to jak dziś , czyżbyś Rodaku zapomniał.
Widać p. Pereira się słabo starał. Inni niezależni publicyści już poszli w prezesy (np. Palade), a on wciąż w poczekalni. Lekarstwo jest jedno - więcej wazeliny, mniej skrupułów.
Pan Pereira przez ostatnie lata śpiewał "wyklęty postań ludu ziemi, powstańcie których trapi głód..." i jak mu się to opłaciło - wszędzie zniesiono wymóg udowodnienia swoich kompetencji, teraz każdy może zasiadać w Radach Nadzorczych spółek państwowych, zajmować wysokie stanowiska w administracji. Ale jeden wymóg - musi mieć rekomendację odpowiedniej osoby. Ale o to właśnie przez te lata starał się p. Pereira, i teraz pora na zdyskontowanie zasług. Pewnie za kilka tygodni dowiemy się że już jest dyrektor Pereira albo prezes Pereira albo podsekretarz stanu Pereira.