nie chodzi o dotację, która jest, albo nie. Chodzi o zapis ustawowy określonego poziomu wydatków z budżetu państwa na zdrowie.
Skoro wszystkie rządy uznały, że na wojsko ma iść nie mniej jak 2% PKB (a nawet 3,5%), a na edukację 1,8% PKB, to nakłady na służbę zdrowia winny być też określone ustawą i to na poziomie 9-11% PKB, oczywiście ze ścieżką dojścia w ciągu paru lat. Skoro w 2018 r. MON dostanie 117 mld, to kwota dodatkowa na służbę zdrowia w 2018 w wys. 3,6 mld zł jest śmiesznie niska.