Zanim uwaga, najpierw cytata z wypowiedzi pana Ujazdowskiego: "Współpraca pomiędzy KRS, a prezydentem RP miałaby polegać - według europosła - na współdecydowaniu o powoływaniu oraz awansach sędziowskich. "KRS na podstawie oceny komisji konkursowej, przedstawiałaby prezydentowi co najmniej dwóch kandydatów, co czyniłoby prezydenta instytucją współdecydującą o kluczowych decyzjach w tych sprawach" - powiedział." A dlaczego pan prezydent miałby wybierać członków KRS tylko spośród co najmniej dwóch kandydatów? Wszak już Rzymianie zauważyli, że: "Omne trinum perfectum" - wszystko potrójne jest doskonałe, o czym świadczy też fakt, iż nasz Bóg istnieje w trzech osobach, czyli Trójcy Świętej. A skoro tak, to należałoby panu prezydentowi przedstawiać co najmniej 3 (słownie: trzech) kandydatów do wyboru, a nie co najmniej dwóch.