Panie prezesie niech pan tego nie robi. Jak my będziemy żyć bez miesięcznic ? To narodowi się należy i jest niezbędne do egzystencji. Przecież bez tych miesięcznic nie będę miała możliwości ciągłego przeżywania rozpaczy po śmierci kuzyna. Braknie mi tych bóli żołądka i zawrotów głowy. Przeżywanie w ciszy tej rozpaczy to nie to samo. Trzeba podsycać ją ciągle. Dlaczego pan chce 96 miesięcznic a nie równe 100 czy 200. Proszę to przemyśleć. Nie sadzę, że się panu to znudziło lub uważa pan, że się już nie opłaca tego ciągnąć. Przecież to takie cudowne szczególnie dla nas rodzin. Wspólne rozdrapywanie ran - czy jest coś milszego ???