Nieporozumienia na linii Prezydent - Rząd z dnia na dzień narastają. Jest ich coraz więcej. Nie jest moją intencją recenzować działania pana Prezydenta czy członków Rządu, ale jako wyborca mam prawo się wypowiedzieć co o tym sądzę. Otóż pragnę zauważyć, że duża część nieporozumień jest generowana przez linię Prezydent - MON. Przypomnę tutaj o jednej z obietnic przedwyborczych PiS, że w składzie rządu nie będzie pana Macierewicza - skrzętnie "chowanego" do trzeciej linii "na zaplecze". Mówił o tym swego czasu śp. prof. Wolniewicz w Radiu Maryja. Nie mylił się! Szef MON "remontuje" po swojemu wojsko. Nie podoba to się ani Prezydentowi ani samym wojskowym. Wielu zasłużonych i doświadczonych generałów w sile wieku podziękowało za służbę. Czy służy to wzrostowi bezpieczeństwa Polski? Jakie są koszta tego "remontu"? Wiele rzeczy - mówiąc kolokwialnie - "tu nie gra". Czy decydenci tego nie widzą? Nie dyskutuję nad tym kto na tym zyska, a kto straci. "Słupki poparcia wskażą zwycięzcę". Dla mnie nie ma to znaczenia, ale taki dysonans mi sie nie podoba. U jego źródła stoją konkretni ludzie i konkretne czyny. Ten problem trzeba szybko rozwiązać - w interesie Polski.