Nie dziwię się, że Kościół będzie bronił z KODziarzami "by było jak było". Informacja z dzisiaj: "Były ksiądz z parafii św. Kazimierza w Kartuzach na Pomorzu ma wyrokiem sądu w Gdańsku przeprosić ministranta za molestowanie seksualne. Przeprosiny mają mieć formę listu. Jednocześnie sąd oddalił żądanie 10 tys. zł zadośćuczynienia, którego żądał powód - dziś 48-letni Marek Mielewczyk (zgodził się podanie nazwiska). Pieniądze te miały trafić na konto fundacji "Nie lękajcie się", którą założył."